Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejek. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 października 2014

Domowy, pachnący peeling do ciała Melisa i Cytryna :)


Witajcie!
Bardzo łatwy przepis, na bardzo przyjemny kosmetyk :)
Tym razem robię peeling do ciała o przyjemnym zapachu i silnych właściwościach wygładzających i nawilżających.
Składniki:
- korund kosmetyczny 10g (film o korundzie jest TUTAJ)
- peeling z nasion jeżyny 30g (film o peelingu obejrzycie TUTAJ)
- masło shea oczyszczone 20g
- olej z pestek winogron 30ml (film o oleju TUTAJ)
- olejek eteryczny melisowy (3k.) i cytrynowy (4k.)

Inne moje przepisy zawarłam w TEJ PLAYLIŚCIE, a więcej na temat składników kosmetycznych i nowe przepisy co tydzień znajdziecie na kanale Calaya.pl :)

Mam nadzieję, że jesień mija zdrowo i wesoło :)
Pozdrawiam!
P.

piątek, 10 października 2014

Oriflame - trochę tego, trochę tamtego i obłędny lakier do paznokci!

Witajcie :)
Jakieś dwa miesiące temu napomknęłam, że sięgnęłam po kilka "normalnych" kosmetyków. 
Tak, z ciekawości, a także dlatego, że czasem pytacie o coś z drogerii albo z katalogów.
Podjęłam współpracę z Anią z Orioffice i takim sposobem zamieszkało w mojej łazience kilka produktów. 
Używam ich już zdecydowanie dłużej niż potrzeba do wyrobienia sobie opinii, więc dzisiaj będzie recenzja :) Duuuża ;)
Zacznę od produktów, których raczej nie obdarzyłam zaufaniem i wiarą w cudowne działanie:


Hot Oil z serii Nature Secrets bardzo mi przypominał olejki na ciepło Glisskur, które kiedyś namiętnie przywlekałam do domu z Rossmana ;)
Na moich zdrowych, dość często olejowanych włosach nie liczyłam na spektakularne efekty, więc wrzuciłam opakowania do szuflady.
I tak by pewnie leżały do dzisiaj, gdyby nie nieszczęsna wizyta u fryzjera, o której opowiadałam TUTAJ. Włosy mam teraz strasznie przesuszone i łamliwe. Olejki sprawdzają się dobrze - "przykrywają" efekt matowych po farbowaniu włosów. Wrzucam olejek na chwilę do gorącej wody, a następnie nakładam na wilgotne włosy. Później normalnie zmywam szamponem. Naturalnie nie naprawiają szkód, bo to niemożliwe, ale jeśli mam zamiar nosić włosy rozpuszczone - przyjemnie je dzień wcześniej takim mini zabiegiem w domu "ugłaskać".

Kilka produktów nie bardzo mi podeszło ze względu na zapach i kolor:


Mgiełka do ciała Nature Secrets z mięta i maliną niestety pachnie zbyt "chemicznie", ale zdaje się, że tylko mi ten zapach nie odpowiada, bo koleżanki przyjęły go bardzo entuzjastycznie. Jeśli chodzi o właściwości chłodzące - podobnie jak każda mgiełka świetnie się sprawdza w gorące dni, albo takie odświeżenie w ciągu dnia, którego zapach szybko zniknie i nie będzie się gryzł z perfumami.
A propos perfum - perfumy w kremie o zapachu Enigma mimo słodkiego, różowego opakowania to totalnie nie moja bajka - zapach poleciłabym dojrzałej kobiecie, jest dość ciężki, kwiatowy.
Nie powalił mnie też lakier do paznokci Spring  Tenderness - kolor lekko rozbielonej brzoskwini będzie ładnie wyglądał na bladych dłoniach, u mnie niestety ginął przy opaleniźnie. Myślę, że dam mu jeszcze szansę zimą, bo mimo, że jasny dawał radę przy dwóch warstwach i nie odpryskiwał.

Za to cztery kosmetyki zrobiły szał totalny :)


Krem do rąk Brazil Nuts pachnie obłędnie, ma ultralekką konsystencję, taką półpłynną niemal i bardzo szybko się wchłania. Noszę go w torebce ze względu na małe opakowanie. Najchętniej stosuję w pracy - przy częstym myciu rąk i pracy przy komputerze dobrze się sprawdza, bo nie brudzi i nie tłuści. Jest jeszcze z tej samej serii świetne mydełko, ale za nic w świecie nie mogę znaleźć po nim opakowania - zdaje się, że jest z tych wstydliwych i nie chciało wystąpić na zdjęciu ;)
Mydło już zużyte, bo było po prostu świetne. Nie wysuszało jakoś potwornie dłoni, pachniało ładnie, myłam nim też ściereczki do twarzy i gąbki do zmywania maseczek. Naprawdę polecam.
Perfumy w kremie Midnight Pearl w odróżnieniu od Enigmy skradły moje serce. Zapach głęboki, intrygujący. Pachną perfumami :), a nie kwiatami czy owocami. Sam koncept jest świetny, bo opakowanie jest małe i lekkie - pasuje nawet do miniaturowej torebki. Poza tym nie trzeba się obawiać, że perfumy rozleją się w torebce lub kieszeni. Nosiłam je ze sobą w najgorsze upały tego lata i nie narobiły mi bałaganu, nie roztapiały się. Ich największą (dla mnie) zaletą jest "dziwny" sposób utrzymywania się na skórze: po aplikacji trzyma się kilka godzin, ale nie czuć go intensywnie na skórze. Dla mnie bomba, bo mam astmę :) Co ciekawe - czują go wszyscy wokół, kiedy się poruszamy. Mój absolutny faworyt całego zestawu. Myślę nad zakupem wody w regularnym rozmiarze.
No i wisienka na czubku - lakier do paznokci Sensual Velvet - OMG! Dwie warstwy dają mocny, długotrwały kolor, który widzieliście w TYM filmie. Super się trzyma, ślicznie połyskuje, jest trochę bardziej fioletowy, niż granatowy, jak by wskazywała butelka, ale tak czy siak - to będzie król tej jesieni na moich paznokciach :)
Koniec końców - uczuleń i płaczu nie było, a kilka fajnych drobiazgów mogę Wam polecić.
Jeśli nie macie pod ręką kogoś, kto rozprowadza kosmetyki w waszej okolicy, TUTAJ znajdziecie informacje, jak sami możecie zostać konsultantką Oriflame. TUTAJ z kolei możecie sobie obczaić katalog online :)
Macie jakieś typy, których koniecznie powinnam spróbować?
Pozdrawiam!
P.

niedziela, 15 grudnia 2013

Denko: grudzień 2013!


Ho ho ho :)
Nie, jeszcze nie świątecznie, ale za to dość zwięźle udał mi się opowiedzieć o produktach pielęgnacyjnych, które wykończyłam w ostatnich tygodniach. W nagraniu udział wzięli:
- wiśniowy suchy szampon Batiste
- woda winogronowa Caudalie
- odżywka do włosów Skin Blossom, o której posłuchacie TUTAJ
- francuska glinka zielona montmorillonite Calaya, przepis na pastę na wypryski możecie obejrzeć TUTAJ, a TUTAJ jest dostępny zestaw Zielona Wstążka do jej przygotowania. Więcej info o tej glince znajduje się w TYM FILMIE :)
- hydrolat oczarowy Calaya - film do obejrzenia TUTAJ
- Brazylijska Mandarynka peeling marki Joanna, recenzję produktów Joanna obejrzysz TUTAJ
- EyeLove Comfort płyn do soczewek, od lat kupuję go na bezokularów.pl (Jeśli ktoś się zdecyduje - napiszcie im, że ja Wam poleciłam - może w końcu dadzą mi jakiś rabat ;))
- olej z pestek winogron Calaya, film o nim TUTAJ
- żel pod prysznic Naturia Mango i Papaja
- peeling solny owocowy Fresh&Natural, recenzja TUTAJ
- masło do ciała The Body Shop Marakuja
- żel hialuronowy 1% Calaya, film o nim TUTAJ
- Blistex Intensive Lip Relief Cream
- sól borowinowa Fresh&Natural
- lakier do paznokci 166 Inglot
- olej zimnotłoczony zielony z awokado Calaya, film o nim TUTAJ, a tu przepis na krem pod oczy z jego wykorzystaniem
- ekstrakt w płynie z jabłka Calaya, film o nim TUTAJ
- ekstrakt gotu kola w płynie Calaya i film o nim TUTAJ :)
- olej jojoba Calaya i.... film o nim :)

O matko, ile linków ;)
Oby komuś się przydało :)
Pozdrawiam!
P.


środa, 6 listopada 2013

Balsam do mycia twarzy!


Hej.
Dziś tylko lista składników - resztę posta dopiszę jutro rano.
Chciałam już opublikować film, bo wiem, że wiele osób na niego czekało.

Balsam do mycia twarzy:

- 25g oleju rycynowego - ostatecznie można użyć oleju kokosowego, ale w takim przypadku zmywanie zajmuje więcej czasu i trochę trudniej jest usunąć makijaż
- 25g oliwy z oliwek - nie ma zastępnika
- 30g masła kakaowego - nie ma zastępnika
- 20g masła shea - ostatecznie może być wosk pszczeli
- 7 kropli olejku eukaliptusowego - nie ma zastępnika
- 7 kropli olejku rozmarynowego - nie ma zastępnika
- 6 kropli olejku lawendowego - ewentualnie olejek pichtowy lub z drzewa herbacianego, ale wtedy nie ręczę za demakijaż oczu - za mało osób testowało taką opcję.
Większość nazw jest jednocześnie linkami do sklepu.

Dajcie koniecznie znać, czy się Wam udało zmajstrować własny!
Pozdrawiam!
P.

niedziela, 27 października 2013

Maseczka i olejek na przesuszoną buzię :)


Hej!
Szybka - dość - recenzja dwóch produktów, na które trafiłam w ramach mojej mini-batalii z przesuszoną buzią.Sporo z Was pisze, że macie kłopoty z suchą cerą, a niekoniecznie chcecie stosować polecane przeze mnie czyste masła lub oleje, więc dzisiejszy film powinien się przydać ;)
Opowiadam o Olejku do twarzy Róża Japońska i Szafran z Orientany i Calming Skin Therapy maseczce głęboko nawilżającej Aubrey.
Jeszcze tak na marginesie: ktoś byłby zainteresowany przepisem na balsam oczyszczający do twarzy (coś jak Cleansing Balm EH, Clinique Cleansing Balm lub Hot Cloth Cleanse and Polish Liz Earle)?
Dajcie znać!
P.

czwartek, 10 maja 2012

Organiczny olejek Essential Care :)


Ahoj Poszukiwacze Organicznych Kosmetyków :D!
Coś wygrzebałam tym razem, co miało być wspaniałe i cudowne zdaniem producenta ;) Chodzi o relaksujący organiczny olejek do masażu marki Essential Care.
Przesyłka przyszła - ja oczywiście z wielkimi nadziejami na aromatyczne nie-do-końca-wiadomo-co - odkręciłam butelkę a tu - PUFFF! Chmura zapachowa olejków eterycznych mnie po prostu omotała ;)
Muszę przyznać, że miałam pod górkę z tym zapachem na początku, ale po kilku użyciach stwierdziłam, że jest całkiem przyjemny. Zasadniczo używam tego olejku co kilka dni do masażu skroni - odprężająca chwila po ciężkim dniu.

Większość powiedziałam w filmie, ale jeszcze może w skrócie podsumuję - olejek polecam na:
- bardzo suche miejsca typu łokcie, kolana, odciski po skarpetach ;)
- całe ciało (łącznie z głową ;)) - moja ulubiona kombinacja to 1:1 olejek z hydrolatem FANTASTYCZNA sprawa, na tyle mnie urzekła, że odstawiłam mój domowy balsam w kostce - to już jest jakaś rekomendacja ;)
- rostępy jeśli się ktoś z nimi boryka - dobrze nawilżona skóra dużo lepiej wygląda (choć nie prognozowałabym ich totalnego zniknięcia ;))
- do masażu twarzy - mmmmm.... :D
- do inhalacji albo aromaterapii - kto lubi działanie zapachów (i przekona się do tych olejków eterycznych, które wrzucili do szklanej butelki) na bank będzie zadowolony :)

Jeśli cenicie eko-produkty i chcecie czegoś się dowiedzieć o certyfikowaniu kosmetyków organicznych to serdecznie polecam lekturę:
Co to są kosmetyki organiczne i kilka słów o certyfikowaniu.

Tyle w temacie :)
Pozdrawiam!
P.