sobota, 25 maja 2013

Trailer, Weronika, film i ja :)


Komentarz jest zbędny :)

Tutaj znajdziecie film "pełnometrażowy" : http://www.youtube.com/watch?v=CiixIqW9RXs

Życzę tyle fanu przy oglądaniu ile my miałyśmy przy nagrywaniu :)
P.

Kilka niezbędników z pierwszego słonecznego weekendu na plaży :)


Dziś mam coś w sam raz na deszczowy dzień :)
Nagrałam dla Was trochę słońca :) A przy okazji kilka produktów, które lubię mieć ze sobą na plaży :)
Gdyby kogoś interesował szczególnie, któryś z wymienionych produktów - piszcie komentarze.
W wolnej chwili dodam stosowną notatkę ;)
Miłego oglądania :)

piątek, 24 maja 2013

Nominowano mnie do cukierkowego konkursu :D

LOL :)
Dzisiaj dostałam informację, że nominowano mnie w konkursie
"Najświeższy smak na rynku", który zorganizowała marka Verbena :)

Dziękuję temu komuś, kto na mnie zagłosował :)

Jeśli macie ochotę przyłączyć się do zabawy - zapraszam na
STRONĘ KONKURSU :)

Szalenie mi miło, że ktoś uważa moje pomysły za świeże ;)
Buziaki!
P.

czwartek, 23 maja 2013

PIERWSZE WRAŻENIE: kilka miniatur L'Occitane

Ahoj!
Michaś zrobił mi fotki większości moich miniaturowych produktów lub próbek, które się zagnieździły w łazience.
To było miesiąc temu :)
Jakoś nigdy nie mogę się zebrać, żeby w końcu napisać co sądzę o tym, czy o tamtym.
Dziś jest ten dzień :D

Ponownie zaznaczam - to nie jest recenzja, bo z takiej ilości kosmetyku NIE da się wykrzesać faktycznych rezultatów, ani rzetelnie ocenić jego działania.

Tym razem rzucam na arenę trzy miniatury z tak niesławnej już mini-paczki od L'Occitane:

- Drogocenny Krem na Noc IMMORTELLE



Opakowanie - prześliczne.
Uroczy, granatowy, szklany słoiczek.
W środku biały, gęsty krem o przyjemnym zapachu - miał zawierać przecudne składniki i niebiańsko działać. Jedno mogę powiedzieć - na skórze pięknie się zachowywał, zostawiał takie aksamitne odczucie: ani się nie lepił, ani nie błyszczał, ani nie wysuszał. Chciało się dotykać policzków :)
Co nie zmienia faktu, że w moim skromnym przypadku: zamiast niebiańskości zafundował podrażnienie i potworną wysypkę.
Działania nie oceniam, bo zużyłam go jako krem do skórek :)
W tej roli sprawdził się wspaniale, teraz będę miała nieśmiertelne paznokcie :D

- Żel pod prysznic Werbena



Mieliśmy go ze sobą na Mazurach w ubiegły weekend.
Używaliśmy przez dwa dni.
Postaram się jakoś wykorzystać ponownie butelkę, bo to doskonały rozmiar na taki krótki wyjazd.
Żel ślicznie pachnie i dość dobrze się pieni. Zmywa bronzer do ciała i brud.
Generalnie produkt w porządku, tylko szkoda, że tak mało wydajny.
Po użyciu koniecznie trzeba zastosować balsam do ciała.
Dla zainteresowanych skład (kliknij na zdjęcie, aby powiększyć):



- Nawilżające mydło Shea Mleko 



Z mydełka jestem akurat bardzo zadowolona.
Ślicznie zapakowane, przyjemny zapach, ładnie wyglądała na ceramicznym listku w łazience ;)
Myje w porządku, nie wysusza dłoni, w 100% roślinne.
Znajomi czasem pytali, co to za mydło, bo dłonie ładnie pachniały :)
Słowem - z powyższych mój faworyt.



Na ten moment to wszystko. W następnym odcinku mam dla Was pierwsze wrażenia dotyczące kremu na noc Caudalie :)
Dajcie znać, co Wy sądzicie :)
Pozdrawiam!
P.

środa, 22 maja 2013

Pomysł na prezent na Dzień Mamy!


W tym roku zaplanowałam na Dzień Mamy mega-prosty przepis na domową sól do kąpieli.
Wyciągam rękę w stronę zwłaszcza tych młodszych, mniej doświadczonych i może tych oszczędnych osób ;) Wiem, że nie każdy ma w domu takie zasoby półproduktów jak ja, więc tym razem sięgnęłam po składniki, które możecie kupić w aptece i sklepie spożywczym :)

Naturalnie sól możecie przygotować dla siebie - teraz sezon na sandałki się zbliża, więc zakładam, że ludzie znowu popadną w szał pielęgnacji stóp :) Dajcie znać, jeśli przygotujecie własną sól - chętnie też obejrzę zdjęcia, jak Wam wyszło :)

Oczywiście nie stosujcie soli do kąpieli zaraz po depilacji lup po podrażnieniach słonecznych, ani do kąpieli stóp jeśli macie pęcherze czy otarcia. Nikt nie lubi szczypiącej skóry ;)

W filmie przedstawiam Wam moje propozycje na:
- sól lawendową - z olejkiem lawendowym i płatkami lawendy (w moim przypadku z wrzosem z parapetu kuchennego ;))
- sól cytrynową - z olejkiem cytrynowym i trawą cytrynową (można dodać skórkę z cytryny lub limonki)
- sól miętową - z olejkiem miętowym i zieloną herbatą (może być oczywiście z suszoną miętą).

Polecam też wypróbować sól z olejkiem różanym i płatkami róży, albo taką z olejkiem mandarynkowym i płatkami bławatka :)

Jeśli macie ochotę - dodajcie do soli olej jojoba lub inny, który lubicie. Stopy po wymoczeniu będą nawilżone. Podobnie działa w wannie, ale ostrzegam - umyjcie ją później porządnie, jeśli nie chcecie usłyszeć po czasie odgłosu człowieka biegnącego w miejscu i łomotu uderzania o kafelki ;)

Jeśli bardzo Wam zależy na kolorze - dodajcie kilka kropli barwnika spożywczego - zamieni i sól i wodę w coś kolorowego. Odradzam stanowczo farbki, barwniki do jajek, cienie i pigmenty. Po prostu - nie :)

Sól kąpielowa na pewno przyda się tym osobom, które borykają się z problemem pryszczy na plecach i klatce piersiowej - pamiętajcie tylko, żeby nie przesadzić z ilością (i soli i takich kąpieli), żeby za bardzo nie przesuszyć skóry! Zaznaczam z góry: tylko sól morska ma takie działanie, zwykła kuchenna na pewno Wam nie wyleczy wyprysków.
Poczytajcie trochę o wybranym przez Was olejku - dobre olejki eteryczne mają wiele zastosowań i poza pięknym zapachem wspaniale pielęgnują skórę. Moje ulubione olejki produkuje ETJA.

Ja stosuję 1 łyżkę soli na ok 4 l wody do kąpieli stóp. Taki słoiczek, jaki Wam pokazałam wystarcza na dwie kąpiele w wannie :)

Mam nadzieję, że komuś się przyda taki niby-przepis :)
Pozdrawiam!
P.

UWAGA: Małe rozdanie obejmuje tylko komentarze pozostawione pod filmem na YouTube. Komentarze w tym poście nie będą brane pod uwagę przy losowaniu. 

czwartek, 16 maja 2013

facebook problem :)

Witajcie moi drodzy :)
Dzisiaj mam małe ogłoszenie/sprostowanie:

Dotarły do mnie wiadomości z zapytaniem, dlaczego nie akceptuję zaproszeń do znajomych i nie odpowiadam na wiadomości na moim prywatnym koncie na facebooku.

Odpowiedź jest bardzo prosta:
Ja nie posiadam takiego konta! Mam wyłącznie FunPage:

https://www.facebook.com/czarszka

Widocznie znalazł się ktoś, kto ukochał sobie mój nick jako nazwisko (nawet dodał do znajomych moją znajomą :)) i założył konto.

Żeby było jasne - to nie ja. Jeśli więc o coś mnie pytaliście, pisaliście w jakiejś sprawie - nie odpowiedziałam, ponieważ nie do mnie te informacje trafiły.

Mam nadzieję, że już wszystko jasne i że tym, którzy się obrazili fochy już przeszły, bo brak kontaktu nie był moją winą.

Miłego wieczoru!
P.

Coś po polsku, na dobry poranek!


Mam obsesję na punkcie tej piosenki.
Leci trzeci dzień w kółko.
Pomyślałam, że Wam podrzucę na dobry początek dnia :D
Buziaki!
P.

niedziela, 12 maja 2013

Z głową w torbie, czyli co dostałyśmy na spotkaniu blogerek :)



Wiedziałam, że jesteście ciekawskie istotki, więc z automatu nagrałam taki pseudo haul (nie lubię tego słowa, jakieś takie... mmmmm... dziwne jest ;))


Dziękuję za niespodzianki, a szczerze mówiąc najbardziej za świetne spotkanie :)

Jeśli ktoś przegapił - tu jest relacja:



Pozdrawiam!
P.

O Spotkaniu Olsztyńskich Blogerek - pierwsze wrażenia :)


Wczoraj odbyło się pierwsze Spotkanie Olsztyńskich Blogerek :)
Miałam zamiar zaczekać na zdjęcia i dopiero później napisać Wam posta, ale w końcu zdecydowałam, że muszę na gorąco wyrzucić z siebie kilka myśli i emocji :)
Jeśli macie chęć zajrzeć do innych uczestniczek to podlinkowuję Wam imiona :)

Organizatorki:
Emilka (Od obrazka na torebce ;) - Napiszcie jej proszę komentarz, bo naprawdę dała radę :))
Ola
Gabi 
Agata

A tak na marginesie, po czasie znalazłam w notesie kilka zabawnych blogowych wkładek:







Pozostałe uczestniczki:
Ja :D
Monika 
Nina
Ania
Natalia
Sylwia
Ewa
Monika
Karolina
Natalka od obrazków - ja dostałam Pszczółkę :D
Małgosia
Dorota
Lidka
Agnieszka
Dorota (nie, nie pomyliłam się, były dwie ;))
Ania (też druga ;))

Dziewczyny sprawdźcie proszę, czy nikogo nie pomieszałam, bo mogło mi się to zdarzyć :) Że roztrzepana jestem - każdy widzi :D
Dziękuję jeszcze raz za wspaniałą zabawę :)
Pozdrawiam!
P.

Ulubieńcy: kwiecień 2013... Tak, wiem, że późno... -_-'


Hej!
Wszystko dokładnie opisałam w filmie, więc tutaj tylko dorzucam zdjęcia i nazwy, jak obiecałam :)

- płyn do płukania ust Colgate Plax Whitening (dziś pytałam ortodontę i dentystę - jedno i drugie zaświadczyło mi, że płyny z alkoholem nie są najzdrowsze, ale te bez wysokiej zawartości alkoholu np. ten Colgate lub Listerine ZERO jak najbardziej warto stosować. To tak dla tych osób, które się martwiły.) Do kupienia w aptekach, marketach, drogeriach.


- żel do mycia twarzy Tołpa dermo face phisio - wielkie TAK! Znajdziecie go w każdej aptece.



- face&body bronzer INGLOT 94 w komplecie z hipoalergicznym mleczkiem do ciała Calaya. Bronzer do kupienia w salonach Inglota, mleczko TUTAJ.



- krem kakaowy z masłem shea i makadamią z nutką mięty Calaya - jak mówiłam: w zasadzie jego główna zaleta to zapach :D W SKLEPIE są chyba tylko czekoladowe, ale pewnie jak napiszecie maila - znajdzie się i takie jak moje :)


- Apocalips Lip Laquer z Rimmela w kolorze 300, dostępny w Rossmanach i innych drogeriach.
- tusz do rzęs Max Factor False Lash Effect, też znajdziecie go w drogeriach.
- kremowy cień do powiek Maybelline Color Tatoo w kolorze Permanent Tope 40



Miłego dnia moi mili!
P.

niedziela, 5 maja 2013

Recenzja świetnego kremu do twarzy, czyli kilka słów o SPEICK Thermal :)


Witajcie!
Jest trochę nie po kolei, bo mieli być dzisiaj ulubieńcy, ale że komputer z aparatem zdecydowali się zrobić mnie w bambuko i nic nie nagrać - jest recenzja :D
Dziś dogramy ulubieńców i postaram się ich złożyć na jutro lub na wtorek. Tam też wyjaśnię w skrócie, czemu mnie nie było tak długo i jeszcze mam kilka słów do dodania, tak od siebie ;)

Dawno Wam obiecałam kilka słów o nowym kremie na dzień, a że lepiej późno niż wcale - zapraszam do oglądania :)

Chodzi - jak się pewnie zorientowaliście po tytule ;) - o krem na dzień Speick Thermal na dzień z wodą termalną:



Krem kosztuje TUTAJ około 50zł za 50ml, czyli po dodaniu przesyłki podobnie jak standardowe kremy z apteki. Moim zdaniem grubo przebija te, których próbowałam z Avene i La Roche-Posay. Mam na myśli te "normalne" - nawilżające na dzień, bez żadnych specjalnych działań dodatkowych.
W zasadzie wszystko powiedziałam w filmie. Pominęłam chyba tylko to, że mi nie pozapychał porów. A zatem dodaję: nie pozapychał mi porów :D
Dajcie znać, czy znacie tą markę i czy polecacie coś co może mi przypaść do gustu. Może ktoś próbował ich serum do twarzy??
Pozdrawiam serdecznie!
P.