Hej!
Tak pomyślałam, że stare a dobre przepisy, do których wracam co roku warto wyjąć czasem z szuflady mimo prostoty i też się z Wami nimi podzielić.
Zawsze mi się wydawało, że to tak banalne, że szkoda głowę zawracać, ale o mgiełkę do włosów pyta zawsze jakaś dama, więc zaryzykowałam ;)
Do butelki z atomizerem wystarczy wlać:
-
hydrolat z kwiatu pomarańczy 100ml, jeśli go nie macie możecie użyć wody demineralizowanej/destylowanej. Fanom zapachu róży polecam hydrlat różany, a osobom z problemami typu zaskórniki i wągry (również na ciele) - hydrolat oczarowy.
- żel hialuronowy 1% 15ml, jeśli nie macie - nie dodawajcie. Z żelem 2% naturalnie musicie stosownie zmienić jego ilość.
-
olej z pestek winogron 5ml, może być olej arganowy, olej shea, z pozostałymi zawsze mi się szybko psuła ta mgiełka i musiałam albo robić 30ml, albo trzymać w lodówce.
-
olejek z drzewa herbacianego 5 kropli, działa przeciwbakteryjnie, pomaga goić wypryski, lekko rozjaśnia przebarwienia. Osobom z poważnymi kłopotami skórnymi polecam nawet kupić sam ten olejek w aptece i rozrabiać 100ml wody destylowanej na 5 kropli olejku i tego używać, jako toniku. Jest niezastąpiony.
- olejek z pomarańczy 5 kropli, możecie zastąpić ulubionym zapachem, do hydrolatu różanego polecam gorąco olejek różany ;) Poczytajcie sobie o właściwościach dodatkowych olejków eterycznych - na pewno uda się Wam dobrać taki, który dodatkowo będzie wpływał pozytywnie na stan Waszej cery.
Sposób użycia:
Przed użyciem wstrząsnąć, rozpylać na ciało/twarz/włosy z odległości 20-30cm, pozostawić do wyschnięcia.
Termin ważności zależy od terminu ważności Waszych składników, jeśli nie wiecie jak go ustalić - na moim kanale jest film dotyczący terminów ważności, w którym wszystko już wyjaśniłam.
Dajcie znać, czy Wam wyszło i czy jesteście zadowoleni!
Pozdrawiam!
P.