czwartek, 14 czerwca 2018

Domowe maski z glinką, trochę bardziej zaawansowane ;)



Hej!
To będzie dłuuuuugi post, bo jest zawsze duuuuużo pytań i dokładam wszelkich starań, żeby odpowiedzieć zawczasu ;)

Wszystkich oburzonych, że "to nie są domowe kosmetyki, bo domowe są tylko z tego, co ma się w domu" odsyłam TUTAJ, czyli do filmu z maseczkami ze składników z lodówki ;)

Tak sobie myślę, skoro ja mam takie składniki w domu, to może jednak mogę sobie te maseczki nazywać domowymi xD Kto wie?

Bardzo mi zależało, żeby Wam pokazać troszkę inne traktowanie glinki, kolejność dodawania składników i dla odmiany coś bez jogurtu ;)

Maska z glinki białej:
ma ukoić i załagodzić zmęczoną, suchą cerę. Przeczytajcie sobie TEGO POSTA na temat glinki białej, zanim się poleje fala rozczarowań na jej temat ;) Naprawdę warto zajrzeć ;) 

 - glinka biała 8 g - jeżeli nie pasuje Wam ta glinka, możecie oczywiście zamienić ją na różową, niebieską lub żółtą. Ilość pozostaje bez zmian.

- hydrolat z rumianu szlachetnego 8,6 g - lub inny hydrolat, który przynosi Waszej cerze ukojenie. Lubię w tej recepturze również hydrolat z chabra, kocanki czy lipy. Jeśli wolicie bardziej gęste maseczki dodajcie ciut mniej hydrolatu lub odrobinę więcej glinki - to jest piękno domowych kosmetyków - można zrobić takie, które nam najbardziej pasują :D

- ekstrakt z nagietka 0,4 g - spokojnie można wymienić na ekstrakt z rumianku albo kiełków pszenicy (mega!). Praktycznie wszystkie łagodzące ekstrakty w proszku, przeznaczone do cery suchej, wrażliwej, podrażnionej się nadadzą. Patrzcie tylko na zalecane przez sprzedawcę/producenta stężenie - to wcale nie jest tak, że im więcej tym lepiej ;)

- olej konopny 2 g - jeśli narzekacie na zapach to naprawdę warto czasem przymknąć na niego oko i cieszyć się działaniem oleju ;) Sprawdza się tu też jojoba, awokado, śliwkowy i wiele innych - zerknijcie, co macie pod ręką o zbliżonym działaniu.

- olej sacha inchi 1 g - jeden z moich ukochanych, taki trochę sekret tej maseczki, ale również jeśli chcecie go zastąpić - sięgnijcie po taki, który lubi Wasza cera i który sprawia, że staje się elastyczna i miękka ;)

Taka ilość maseczki wystarcza na 1-2 aplikacje (zależy, czy nakładacie na dekolt, co czego zachęcam!, czy nie). Należy zużyć ją bezpośrednio po przygotowaniu, ewentualnie pozostałość wstawić do lodówki, pod przykryciem i zużyć kolejnego dnia rano.
Jeśli chcecie przedłużyć trwałość do 7-8 dni dodajcie do receptury 2 krople eko-konserwantu w płynie. Polecam mimo konserwantu przechowywać maskę w lodówce.

Maskę nakłada się na oczyszczoną skórę twarzy i szyi (i dekoltu ;) ) omijając okolice oczu, pozostawia na 4-6 minut, a następnie zmywa letnią wodą. Maska nie powinna wyschnąć na buzi, więc w razie potrzeby spryskajcie cerę tonikiem lub wodą termalną. Po zmyciu sami ocenicie, czy trzeba jeszcze nakładać krem, czy nie.




Maska z glinki różowej:
ma jednocześnie działać oczyszczająco i zmiękczająco na cerę. Ja miałam tutaj jakąś kiepską glinkę, podobno różową, ale wyglądała i pachniała dziwnie ;) Jeśli macie w domu czerwoną i białą możecie je wymieszać ze sobą 1:2

- glinka różowa 12 g - żółta czy biała też będą ok; zielona jeśli macie bardzo problematyczną, tłustą skórę.

- hydrolat lipowy 8 g - jak w poprzednim przepisie

- glukonolakton 0,5 g - mówiłam przy tonikach, że warto się zaopatrzyć ;) nawilża, ujędrnia, jest antyoksydantem, naprawdę wartościowy dodatek. Ostatecznie można sięgnąć po ekstrakt z białej wierzby, chitosan (nie dla wegan) albo matchę, ale to nie to samo ;)

- gliceryna roślinna 2 g - wiem, że nie wszystkim gliceryna służy, więc spokojnie możecie zastąpić ją sorbitolem albo nawet żelem hialuronowym.

- olej jojoba 2,5 g - on tu po prostu najbardziej pasuje i działaniem i konsystencją xD, ale śmiało dodajcie tego, który najbardziej lubicie.

Taka ilość maseczki wystarcza na 1-2 aplikacje (zależy, czy nakładacie na dekolt, co czego zachęcam!, czy nie). Należy zużyć ją bezpośrednio po przygotowaniu, ewentualnie pozostałość wstawić do lodówki, pod przykryciem i zużyć kolejnego dnia rano.
Jeśli chcecie przedłużyć trwałość do 7-8 dni dodajcie do receptury 2-3 krople eko-konserwantu w płynie. Polecam mimo konserwantu przechowywać maskę w lodówce.

Maskę nakłada się na oczyszczoną skórę twarzy i szyi (i dekoltu ;) ) omijając okolice oczu, pozostawia na 5-8 minut, a następnie zmywa letnią wodą. Maska nie powinna wyschnąć na buzi, więc w razie potrzeby spryskajcie cerę tonikiem lub wodą termalną. Po zmyciu sami ocenicie, czy trzeba jeszcze nakładać krem, czy nie.




Maska z glinki rhassoul:
silnie oczyszczająca, warto machnąć raz na tydzień/dwa tygodnie, zwłaszcza teraz, kiedy lecą miliony warstw spf na buzię każdego dnia ;) Trzeba uważać z czasem, trzymana zbyt długo może zaczerwienić skórę na kilka godzin. Wyjątkowo nie polecam jej na dekolt i odradzam osobom o bardzo suchej lub podrażnionej skórze.

- glinka rhassoul 7 g - zależnie od producenta/dystrybutora nazywana jest też glinką ghassoul - to tylko nazwa. Czasem występuje w płytkach, czasem w formie proszku. Wybrałam ją do tego przepisu, żeby Wam pokazać jak się pracuje z płytkami, ale bez problemu możecie dodać do tej maski glinki zielonej. Nie będzie trzeba czekać ;)

- błoto z morza martwego 3 g - może być też takie mokre, które w składzie ma tylko błoto i wodę, dodane na samym końcu. Na pewno będą pytania o zeolit - też może być, ale polecam w takim wypadku w ilości max 1 g, a o pozostałe 2 g zwiększamy wtedy ilość glinki. Maskę z zeolitem będzie trzeba też trzymać krócej na twarzy - 1 minutę, może ciut krócej - i zmyć chłodną wodą, a zaraz potem nałożyć jakiś chłodzący kosmetyk nawilżający, albo zrobić zimny okład z ręcznika czy ściereczki.
Jeśli macie problem z naczynkami - po prostu darujcie sobie dodatek zeolitu i użyjcie większej ilości glinki.

- hydrolat oczarowy 9,4 g - lub inny oczyszczający, jak np. z czystka

- alantoina 0,3 g - konieczny dodatek łagodzący

- d-pantenol 3 g - również, konieczny dodatek łagodzący


Taka ilość maseczki wystarcza na 1-2 aplikacje. Należy zużyć ją bezpośrednio po przygotowaniu, ewentualnie pozostałość wstawić do lodówki, pod przykryciem i zużyć kolejnego dnia rano, ale taka maska dwa dni z rzędu to trochę hardcore ;), więc polecam nałożyć grubą warstwę i zużyć na raz, albo podzielić się z kimś.
Jeśli chcecie przedłużyć trwałość do 7-8 dni dodajcie do receptury 2 krople eko-konserwantu w płynie. Polecam mimo konserwantu przechowywać maskę w lodówce.

Maskę nakłada się na oczyszczoną skórę twarzy i szyi omijając okolice oczu. Warto zaczekać z nałożeniem kilka minut po umyciu twarzy, jeśli się do tego użyło ściereczki czy gąbki - pomoże to uniknąć ewentualnego podrażnienia. Maskę pozostawia się na 1-2 minuty, a następnie zmywa letnią wodą. Maska nie powinna wyschnąć na buzi, więc w razie potrzeby spryskajcie cerę tonikiem lub wodą termalną, chociaż w takim krótkim czasie nie powinno się to przytrafić.
Po zmyciu chłodną wodą polecam spryskać buzię tonikiem i od razu nałożyć maskę nawilżającą, albo 3-4 warstwy esencji i krem, żeby uniknąć uczucia ściągnięcia. W żadnym wypadku tej maski nie powinien poprzedzać peeling.

Ufffff jak zawsze pierdyliard liter się tu pojawił, ale te posty stanowią odpowiedź na niekończącą się listę pytań, więc dużo treści muszę w nich zawierać.
Z tego miejsca bardzo dziękuję wszystkim osobom, które czytają całość.

Buziaki!
P.

środa, 13 czerwca 2018

ZAKUPY: pielęgnacja i eko-środki czystości :)



Hej!
Pytałam, czy chcecie taki odcinek - wszyscy chcieli, więc o to jest :)
W kwestii lawendowego płynu do płukania - okazało się, że to drugie w fioletowej butelce, to był płyn do prania, dlatego był inny skład i inna butelka xD Musicie mi wybaczyć, pomagałam Michałowi w pracy i tak się złożyło, że byłam tego dnia naprawdę potwornie niewyspana ;)
Przyjemności!
P.
___

Lista produktów:

maska do włosów anti-ageing BIO2YOU

gąbka konjac

tonik z szałwią BIO2YOU

serum nabłyszczające BIO2YOU

maska z białą glinką Organic Surge

maska z wyciągiem z wiesiołka i shea Lavera

regenerująca maska do cery dojrzałej Lavera

maska z różą, olejem awokado i makadamia Lavera

maska regenerująca z koenzymem Q10 Lavera

balsam do ust z mlekiem migdałowym Lavera

pomadka ochronna anti-ageing BIO2YOU

płatki pod oczy BIO2YOU - to ja nie umiem czytać ;) Producent zaleca używać ich kilka razy W TYGODNIU, nie kilka razy tej samej sztuki ;)

maska pod oczy z czereśnią japońską Orientana

maska pod oczy z rozmarynem Orientana

dezodorant Coslys cytrusowy

delikatny płyn do higieny intymnej Bentley Organics

żel do mycia twarzy Organic Surge

krem surf and fun spf 50 toned Eco Cosmetics

pasta do zębów BIO2YOU wybielająca

pasta do zębów BIO2YOU do wrażliwych zębów

herbata Pukka clean matcha green

herbata Pukka tumeric active

herbata Pukka mint refresh

herbata Pukka lean matcha green

herbata Pukka blackcurrant beauty

herbata Pukka relax

herbata Pukka night time

płyn do mycia naczyń EDL jabłkowy

płyn do mycia naczyń EDL kwiatowy

koncentrat płynu do kuchni EDL

koncentrat do mycia szyb EDL

koncentrat do mycia łazienki EDL

płyn do mycia naczyń Dermo EDL bezzapachowy

płyn do mycia warzyw i owoców EDL

czarne mydło do mycia powierzchni EDL

koncentrat do mycia i dezynfekcji powierzchni EDL

płyn do prania Dermo EDL

płyn do płukania Dermo EDL

tabletki do wybielania i usuwania plam EDL

lawendowy płyn do płukania tkanin EDL - okazało się, że to drugie w fioletowej butelce, to był płyn do prania, dlatego był inny skład i inna butelka xD Musicie mi wybaczyć, pomagałam Michałowi w pracy i tak się złożyło, że byłam tego dnia naprawdę potwornie niewyspana ;)

płyn do prania tkanin delikatnych EDL

tabletki do zmywarki All In One EDL

___

Powiązane odcinki/playlisty:

zakupy

eko-środki czystości

pielęgnacja włosów

wszystko o gąbkach konjac

porady pielęgnacyjne

ulubione maseczki

ulubione peelingi

piątek, 8 czerwca 2018

Szczoteczki, ściereczki, gąbeczki :)



Hej!
Samozwańcza "Królowa Oczyszczania" miała taki polot, że wytworzyła 87 minut materiału o myciu twarzy xD, który zdołała skrócić do 30 minut, co zajęło cały dzień :D
Mam nadzieję, że komuś się przyda, albo, że chociaż się trochę ze mną pośmiejecie, bo Ziomeczki Szczerozłote humor miałam zacny ;)
Buziaki!
P.
___

Lista produktów:

szczoteczka soniczna Foreo Luna Mini 2

szczoteczka do mycia twarzy The Body Shop

szczoteczka do mycia twarzy Swanicoco

gąbki Konjac

gąbeczki celulozowe

gąbka peelingująca The Body Shop

ściereczka muślinowa Balm Balm

ściereczka z mikrofibry

ściereczki/chusteczki jednorazowe

dysk silikonowy

dysk bambusowy/bawełniany

dysk z luffą
___

Powiązane odcinki/playlisty:

odcinek o szczoteczkach sonicznych

wszystko o gąbkach konjac

odcinek o szczotkowaniu twarzy na sucho

4 kroki w pielęgnacji

porady kosmetyczne

czwartek, 7 czerwca 2018

3 lekkie sera do twarzy



Hej!
Mam dzisiaj 3 propozycje na lekkie serum do twarzy, zwłaszcza dla marudnych ;), bo składają się z max 5 składników i nie zawierają dodatku olejów.
Żeby było jasne - ja kocham oleje całkowicie i niezmiennie, ale wiem, że są też Ci, którzy się ich wystrzegają jak ognia ;)

Serum z witaminą C

- hydrolat z zielonej herbaty 9g - może być woda demineralizowana jeśli bardzo Wam zależy, ale trzeba będzie dodać do receptury sporo kwasu cytrynowego dla obniżenia pH. Można też zastosować hydrolat rumiankowy lub z kocanki, jeśli bardziej Wam odpowiadają.

- witamina C 1,5g - ja nie lubię przesadzać z ilością witaminy C i wcale nie zgadzam się z teorią "im więcej tym lepiej", dlatego trzymam się takiej, a nie innej ilości. Niestety nie można zastąpić tego proszku ze sklepu z półproduktami pokruszonymi tabletkami witaminy C z apteki (zawsze ktoś pyta) lub jej formą olejową.

- glukonolakton 1g - niezastąpiony :) nie dość, że zwiększa stabilność witaminy C, to jeszcze nawilża i przyspiesza regenerację. Warto kupić, bo będzie w połowie przepisów na ten rok zapewne ;)

- żel hialuronowy 3% 1g - może być również żel o innym stężeniu lub kwas hialuronowy wielkocząsteczkowy (w formie proszku), ale należy pamiętać, że kwas wielkocząsteczkowy musi być bardzo dokładnie wymieszany i spowoduje zgęstnienie serum.

- eco konserwant w płynie 3 krople - jeśli chcecie przedłużyć termin trwałości do 1 miesiąca. Jeśli nie, spokojnie zużyjcie sobie butelkę serum w 10-14 dni bez dodatku konserwantu.

Serum powinno być przechowywane w lodówce, niezależnie czy dodacie konserwant czy nie.

To konkretne serum powinno mieć pH 3-3,5, a co za tym idzie - może zostawiać na skórze poczucie szczypania lub pieczenia przez minutkę po aplikacji.  To normalne. Jeśli szczypanie utrzymuje się przez kilka minut, może to świadczyć o nadwrażliwości lub uczuleniu, więc podchodźcie ostrożnie.

Jeśli nie wiecie, jak ustalić pH kosmetyko obejrzyjcie TEN FILM.

Serum nakłada się na oczyszczoną skórę, przetartą tonikiem lub hydrolatem.
Wklepuje się kilka kropli, pozostawia na 5-8 minut do wchłonięcia, a następnie smaruje twarz kremem lub olejem.
Jeśli macie cerę bardzo wrażliwą - posmarujcie buzię kremem od razu po zaaplikowaniu serum.
Polecam używanie serum przez pierwszy tydzień rano i wieczorem, a następnie przez kolejne dni tylko wieczorami. Uważam, że najlepsze rezultaty uzyskuje się używając tego serum jako kuracji, przez maksymalnie 4-5 tygodni, a następnie odczekanie miesiąca lub dwóch zanim się do niego wróci. W mojej opinii to jest kosmetyk do stosowania 1-2 razy w roku. Ja je lubię szczególnie na jesień i wczesną wiosną, zanim zrobi się gorąco. Można go też używać latem, ale należy przykładać szczególną wagę do ochrony przeciwsłonecznej, na wszelki wypadek.
Jeśli dobrze pamiętacie, kiedyś dodawałam do niego ekstrakt z jabłka, ale z czasem (i częstymi zmianami składu) zdecydowałam, że lepiej sięgnąć po inne ekstrakty, które umieszczę w toniku, niż dodawać go tutaj.


Serum rumiankowe:

- hydrolat z rumianku 24g  - można zastąpić hydrolatem z bławatka lub lipy czy róży. Eksperymentujcie ;)

- mocznik 1,5g - trzymacie się receptury, bo za dużo mocznika zamiast nawilżenia może zafundować zupełnie inne rezultaty, których na twarzy byśmy nie chcieli ;)

- sorbitol 6g - na luzie można użyć roślinnej gliceryny lub żelu hialuronowego, wychodzą relatywnie podobne.

- ekstrakt z nagietka 0,3g - bo się skończył z rumianku ;) Oba się nadadzą. Możecie też wybrać inny ekstrakt w proszku, który odpowiada Waszej cerze. Robiłam je z ekstraktem z hibiskusa, czarnego bzu, lukrecji - działania zróżnicowane, ale zawsze było to serum warte rozmieszania i używania ;)

- kwas laktobionowy 1,5g - kluczowy i fantastyczny i po prostu kupcie sobie pudełko i zacznijcie układać owoce i wino w koszu z podziękowaniem xD, a tak poważnie, on tutaj robi robotę w departamencie nawilżania i kojenia zwłaszcza przy naczynkach, więc nie polecam go pomijać lub wymieniać na coś innego.

- eco konserwant w płynie 8-9 kropli - opcjonalnie, żeby przedłużyć trwałość, albo możecie nie konserwować i zużyć go w 3 tygodnie. Ja tak robię :D

Serum nie musi stać w lodówce, ale nie powinno być wystawione bezpośrednio na działanie promieni słonecznych.

Można go używać pod krem rano i wieczorem, jeśli tego wymaga Wasza buzia (np. przy odwodnieniu czy lekkich podrażnieniach)



Serum aloesowe:

- sok z aloesu 30g - wcześniej robiłam je na żelu aloesowym, ale zdecydowanie wolę tą leciutką wersję z sokiem. Udało mi się upolować butelkę naprawdę fantastycznego i po prostu musiałam machnąć na nim serum - jeśli macie alergię na aloes to po prostu zróbcie sobie inne serum ;)

- alantoina 0,6g - lubię zwłaszcza w kosmetykach do używania po całym dniu na słońcu, jeśli nie macie alantoiny możecie użyć NMF albo dodać więcej d-pantenolu

- d-pantenol 3g - przyspiesza gojenie i sprawia, że serum pięknie się wchłania.

- ekstrakt z lukrecji 0,6g - wcześniej robiłam z ekstraktem z czerwonego wina oraz z zielonej herbaty, były ok, ale to nie to co lukrecja ;)

- eco-konserwant w płynie 8-9 kropli - jak w poprzednim przepisie.

Serum nie musi być przechowywane w lodówce, ale warto je tam umieścić dla dodatkowego efektu chłodzenia - polecam!

serum można stosować samodzielnie lub pod krem, rano i/lub wieczorem - sami sprawdźcie, jak Wam najbardziej odpowiada :D

Mam nadzieję, że film i przepisy okazały się pomocne. Jeśli tak - dajcie znać w komentarzu, tutaj lub na YT, będę wiedziała, że warto przygotowywać kolejne tego typu odcinki.

Buziaki!
P.



środa, 6 czerwca 2018

Pogadajmy o kosmetykach Sylveco



Hej!
Zebrałam w jednym odcinku informacje o wszystkich (chyba, że o czymś zapomniałam ;) ) kosmetykach marki Sylveco, które miałam do tej pory w swoich rękach :)
Mam nadzieję, że odcinek się przyda ;)
Z pozdrowieniami!
P.
___

Lista produktów: (wszystkie dostępne są w sklepach stacjonarnych, internetowych drogeriach i na https://sylveco.pl/)

delikatny żel do ciała

enzymatyczny peeling do twarzy

hibiskusowy tonik do twarzy

krem brzozowy z betuliną

lekki krem brzozowy

lipowy płyn micelarny

lniana maska do włosów

łagodny krem pod oczy

pomadki do ust brzozowa i rokitnikowa

nawilżający żel do mycia rąk

szampon pszeniczno-owsiany

odżywcze mydło w kostce

rumiankowy żel do mycia twarzy

tymiankowy żel do mycia twarzy

wygładzający peeling do twarzy