poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Śniadanie do łóżka...

Coś pysznego, herbata, kawa może.
Czasem na słodko, czasem wytrawnie.
Romantycznie.
Uroczo.
Nieraz nawet z pojedynczą różą w wazoniku ;) A co!

Tak przeważnie opisuje się śniadanie do łóżka.

Przeważnie ;)

Pierwsze, co do tej pory mi się kojarzyło ze śniadaniem do łóżka to... okruszki.
Okruchy na poduszce, w załamaniach prześcieradła, w fałdach kołdry.
Brrrr :D

Chcesz się położyć na popołudniową drzemkę - BUM! - Okruchy wklejone w podkład na policzku xD

Układasz się spokojnie do snu, wkładasz rękę pod poduszkę, a tam - BUM! - okruchy pod paznokciami xD

Jak zapewne możecie się domyślać - nie byłam fanką ;)

Podobnie rzecz wygląda z włosami, a w zasadzie z sierścią ;)

Nie mam nic przeciwko poranno-popołudniowo-wieczorno-nocnemu (to nowa forma słowa "całodobowy") tuleniu z psem, ale już pościel zasłana kłakami dość mocno mi wadzi ;)

Kiedyś bawiłam się w patent z taśmą klejącą i "zrywaniem" okruszków i kłaków z poduszek.
Trochę to wyglądało, jak depilacja poduszki woskiem w plastrach ;)
Nawet całkiem skuteczna była ta metoda, ale ilość zużywanej taśmy mnie lekko przybijała i zajmowało to dużo czasu.

iRobot po łóżku nie przejedzie, więc Michał szukał, szukał, aż wyszukał coś, co rozwiązało problem :)





Mowa o odkurzaczu z przystawką, która jest bardzo wąska, ma miękkie szczotki, które zbierają włosy i nawet najmniejsze okruszki, a przy tym nie "zajadają" pościeli ;)
Wiem, że jest całkiem sporo takich końcówek, w rożnych odkurzaczach, z różnych marek i działają dość podobnie.




Ten, który my kupiliśmy to Dyson i ze spokojnym sumieniem mogę go polecić.
Nie wiemy, co to za model, bo karton poleciał do recyklingu, a na nim samym napisów brak.
Kilku znajomych ma różne modele i w zasadzie wszyscy jesteśmy zadowoleni, czyli raczej pewniak ;)

Fantastycznie radzi sobie z "odkłaczaniem" i "odokruszkowaniem" poduszek i prześcieradła ;)
I od razu śniadanie zostawia przyjemniejsze wrażenie ;)
Smacznego ;)
P.


Wpis ten powstał w ramach blogersko/vlogerskiej akcji „Wyjątkowy rok”, w której udział biorą również inni twórcy internetowi, których listę znajdziecie poniżej. Zachęcam was do śledzenia ich stron aby zobaczyć o czym oni opowiedzą w swoich własnych rozwinięciach tematu lutego „made with love”. A TU znajdziecie linki do ich publikacji w tym temacie.

piątek, 27 kwietnia 2018

PONOWNIE ;) Kupiłam kilka hydrolatów ;)



Hej!
Poczyniłam zakupy hydrolatowe i wpadłam Wam pokazać kilka ciekawych rzeczy ;)
Wiem, że nadużywam w tym odcinku słowa PONOWNIE, cóż, tak bywa :D
Udanego czwartku!
P.
___

Lista produktów:
(hydrolaty kupiłam na mazidla.com)

hydrolat lipowy
hydrolat z róży damasceńskiej
hydrolat z rumianu rzymskiego
hydrolat oczarowy
hydrolat z zielonej herbaty
hydrolat z różowego lotosu
hydrolat z kocanki
hydrolat jaśminowy
woda pomarańczowa
hydrolat malinowy
hydrolat bławatkowy
hydrolat z róży stulistnej
hydrolat geraniowy
hydrolat miętowy
hydrolat waniliowy
hydrolat eukaliptusowy
___

Powiązane odcinki/playlisty:

jak używać hydrolatów

przepisy na domowe kosmetyki

Jak używać hydrolatów? | ABC Domowych Kosmetyków



Hej!
Zebrałam w jednym odcinku odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące hydrolatów i dodałam szczyptę informacji od siebie ;)
Przyjemnej soboty!
P.

Powiązane odcinki/playlisty:

przepisy na kosmetyki

odcinek o pH

CHAT MAKEUP: ColourPop!



Hej!
Od momentu, kiedy rozdarłam karton od Olki (zajrzyjcie do niej koniecznie do Oli) i oczka mi się zaświeciły z radości na nowy makijaż wiedziałam, że TU, TERAZ, ZARAZ będzie malowane :D
Więc i Was postanowiłam uczynić świadkami tegoż radosnego momentu xD
Cudownej soboty!
P.
___

Lista produktów:

paleta cieni do powiek Dream St.

paleta do twarzy z tej kolekcji, obawiam się, że już jest niedostępna

rozświetlacz Lunch Money

zestaw metalicznych płynnych pomadek

czwartek, 19 kwietnia 2018

3 pachnące kosmetyki pod prysznic :)



Hej!
Przy każdym odcinku z produktami do kąpieli, przy każdym - nie żartuję! - posiadacze prysznica narzekają, że nie ma nic prostego dla nich w moich przepisach.
BUM! Już jest ;)
Ponadto - dokonałam cudu i zrobiłam kosmetyk ze zwykłym olejem do smażenia, o co padają prośby od jakichś 7 lat xD

Pachnąca kostka pod prysznic:

50 g sody oczyszczonej - może być taka zwykła, ze spożywczaka

25 g kwasu cytrynowego - j.w.

15 g oleju słonecznikowego - jeśli kostka ma tylko zapewnić przyjemny zapach śmiało użyjcie taniego, zwyczajnego oleju. Jeśli chcecie wrzucić ją do miski i podczas prysznica wymoczyć stopy warto dodać lepszego oleju (oliwa z oliwek, rycynowy, z pestek winogron itp.)
20 kropli olejku eterycznego - przy katarze polecam sosnowy, macie za okazją inhalację ;)

Kostka musi porządnie wyschnąć przed użyciem inaczej zostaniecie z wilgotnym proszkiem zamiast z kostką ;) Nie trzeba tego upychać w silikonowej formie, można spokojnie ugnieść łyżką na dnie kubka czy miseczki.

Zużyć w ciągu 2-3 tygodni. Przechowywać w suchym miejscu.



Klasyk kawowy:

50 g kawy - ja użyłam takiej, która mi zwyczajnie nie smakowała, ale - jak wspominam w odcinku - zgodnie z filozofią ZERO WASTE możecie spokojnie wykorzystać fusy z ekspresu. Jeśli zużyjecie peeling od razu po przygotowaniu - mogą być wilgotne fusy z dna kubka, ale jeśli ma stać 2-3 dni to na 90 % taki z mokrymi Wam spleśnieje.

10 g kakao - zwykłe, żaden napój czekoladowy. Głównie dodaję je dla zapachu, ale mała dawka antyoksydantów zawsze w cenie ;)

olej z pestek winogron - może być kokosowy, ze słodkich migdałów, oliwa. Dodajcie według uznania, Wy lepiej wiecie, jaka konsystencja Wam odpowiada ;)

Taka ilość wystarcza mi na 3 użycia. Peeling z automatu potraktowałam, jako kosmetyk pod prysznic, bo nigdy nie robię peelingu w wannie (żeby się potem nie kąpać "we własnej zupie" ;) )
Kosmetyk należy zużyć w ciągu 3-4 dni od przygotowania.
Możecie dodać ekstra 15 kropli olejku eterycznego, ale dla mnie kawa i kakao to połączenie mistrzowskie :D



Olejek pod prysznic:

30 g oliwy z oliwek - jeśli nie będziecie dodawać polisorbatu i pozwolicie olejkowi pozostać na skórze, możecie użyć bardziej odżywczego oleju, ja często robię z czarnuszką lub sacha inchi.

7 g polisorbat 20 - ta substancja sprawi, że olejek w kontakcie z wodą przybierze "mleczną konsystencję" i będziecie mogli łatwo spłukać nadmiar ciepłą wodą, bez żelu czy mydła. Można pominąć ten dodatek i zastąpić go innym olejem, wtedy kosmetyk nie będzie się spłukiwał.

5 g olej z kiełków pszenicy - może być też z ogórecznika, shea, kokosowy frakcjonowany, tamanu - dobierzcie zależnie od problemów czy wymagań Waszego ciała.

8-10 kropli olejku eterycznego - możecie dodać jeden, możecie mieszankę kilku. Pamiętajcie tylko, żeby to był olejek, który nadaje się do stosowania na ciało, żeby potem nie było nieprzyjemnych niespodzianek w postaci uczulenia ;)

Olejek należy zużyć w ciągu 2 tygodni od przygotowania.

Wersja z polisorbatem: olejek nakładamy na wilgotne, umyte ciało, pozostawiamy na chwilę (np. podczas mycia włosów), żeby ciało miało czas wchłonąć kosmetyk. Następnie spłukujemy nadmiar ciepłą wodą bez detergentu. Jeśli nie pocicie się bardzo mocno i dokucza Wam skóra sucha, raz na kilka dni można użyć tego kosmetyku zamiast żelu pod prysznic. Po siłowni nie polecam ;)

Wersja bez polisorbatu: niewielką ilość olejku wcieramy w wilgotne, umyte ciało zamiast balsamu. Po wyjściu spod prysznica tylko lekko oklepujemy ciało ręcznikiem. Podkreślam intensywnie słowo NIEWIELKĄ ;) Jeśli przesadzicie skończy się tłustym ręcznikiem albo kłakami psa przyklejającymi się do łydek - sprawdzone ;)

Przyjemnego popołudnia!
P.


środa, 11 kwietnia 2018

Moje sposoby na lepszy sen ;)



Hej!
Kilka moich patentów na dobry sen, które bardzo mi pomagają w wypoczywaniu ;)
Mam nadzieję, że komuś się przyda.
Buziaki!
P.

Sposoby na pachnący dom znajdziecie TUTAJ.

Poduszki I Love Grain

Pidżamy Grubą Nicią Szyte

czwartek, 5 kwietnia 2018

Ładny makijaż :D



Hej!
Zawsze, ale to zawsze tak go nazywacie - ładny makijaż :)
Przy każdej możliwej okazji pojawiają się prośby o tutorial, więc zebrałam się w sobie i nagrałam dla Was taki odcinek :)
Mam nadzieję, że się przyda i wszystko jasno wytłumaczyłam.
Pozdrawiam!
P.
___

Lista produktów:

baza pod cienie Lily Lolo

paleta cieni Tatre - edycja limitowana, już niedostępna

pędzel Maestro 497 r 12

pędzel Glam Brush O108

pędzel Era Professional 344N - niedostępny

pędzel Maestro 360 r 6

pędzel Sephora 73

pędzel Nanshy Crease

pędzelek Annabelle Minerals do ust - prawdopodobnie wycofany

róż Nars Deep Throat

zalotka Inglot

tusz do rzęs Paese Blacker Than Black

konturówka Moov Hypocrisy

pomadka Amuse Bouche Bite Beauty Meringue

pomadka Nars Audacious Anita

błyszczyk Butter Gloss Creme Brulee
___

Powiązane odcinki/playlisty:

mój codzienny makijaż twarzy

inne moje makijaże