Hej!
Miało być kompletnie o czym innym, ale włączyłam rano komputer, przeczytałam maile i na taką oto wiadomość trafiłam:
(Pytałam, czy mogę cytować - Kasia nie miała nic przeciw.)
Witaj Paulino :)
Mam na imię Kasia i jestem Twoją "widzką" od dość długiego czasu :) Zdecydowałam się napisać do Ciebie dopiero teraz, bo obejrzeniu filmu z robalowym makijażem, w którym pokazałaś rozsypany pędzel Annabelle Minerals.
Piszę do Ciebie dlatego, ponieważ sama od jakiegoś czasu jestem jego posiadaczką. Kupiłam go na początku sierpnia. Jednak po dwóch tygodniach noszenia go w torebce - w specjalnej kosmetyczce i po raptem dwóch użyciach - pędzelek rozpadł mi się w identyczny sposób jak Twój. Na pewno nie upadł ani nic podobnego mu się nie przydarzyło. Zrobiłam zdjęcia tych szczątków, wysłałam do Annabelle i dosłownie po godzinie dostałam odpowiedź, że idzie do mnie nowy pędzel. Byłam bardzo zaskoczona ich rzetelnością. Pędzel był u mnie po dwóch dniach i nic mu się nie dzieje od 1.5 miesiąca. Piszę do Ciebie z dwóch powodów - może nasze pędzle pochodziły z jakiejś trefnej serii i warto zapytać o to Annabelle. Po drugie - firma zasługuje na mega wielki szacun po tej akcji. Ja nie mam takiego środka przekazu jak Ty - więc pomyślałam, że może kiedyś szepniesz o tym słówko w jakimś filmie. Załączę Ci zdjęcia tego pędzla - dokładnie te, które wysłałam do Annabelle.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,
Kasia
Mam na imię Kasia i jestem Twoją "widzką" od dość długiego czasu :) Zdecydowałam się napisać do Ciebie dopiero teraz, bo obejrzeniu filmu z robalowym makijażem, w którym pokazałaś rozsypany pędzel Annabelle Minerals.
Piszę do Ciebie dlatego, ponieważ sama od jakiegoś czasu jestem jego posiadaczką. Kupiłam go na początku sierpnia. Jednak po dwóch tygodniach noszenia go w torebce - w specjalnej kosmetyczce i po raptem dwóch użyciach - pędzelek rozpadł mi się w identyczny sposób jak Twój. Na pewno nie upadł ani nic podobnego mu się nie przydarzyło. Zrobiłam zdjęcia tych szczątków, wysłałam do Annabelle i dosłownie po godzinie dostałam odpowiedź, że idzie do mnie nowy pędzel. Byłam bardzo zaskoczona ich rzetelnością. Pędzel był u mnie po dwóch dniach i nic mu się nie dzieje od 1.5 miesiąca. Piszę do Ciebie z dwóch powodów - może nasze pędzle pochodziły z jakiejś trefnej serii i warto zapytać o to Annabelle. Po drugie - firma zasługuje na mega wielki szacun po tej akcji. Ja nie mam takiego środka przekazu jak Ty - więc pomyślałam, że może kiedyś szepniesz o tym słówko w jakimś filmie. Załączę Ci zdjęcia tego pędzla - dokładnie te, które wysłałam do Annabelle.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,
Kasia
Nie było opcji, żebym to puściła bez echa :)
Negatywne sprawy zawsze są nagłaśniane, a te dobre rzeczy gdzieś znikają po drodze, w biegu.
Swoją drogą - szacun dla Kasi, że poświęciła czas, żeby się do mnie z tym zgłosić. Ładnie z jej strony :)
A propos rzeczy, o których wspominam w filmie:
- Posty Bojowniczki Czarszki znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.
- Recenzje produktów AM:
- Adres korespondencyjny:
Paulina Czarszka
Skr. Poczt. 44.
77-400 Złotów
To tyle na dziś. Mam nadzieję, że Was również coś dziś pozytywnie zaskoczy!
P.
Mi też rozpadł sie ten pędzel.Dodatkowo cały czas wychodziły z niego włoski, ale akurat z tego nie robiłam afery. I tak samo zrobiłam zdjęcia, wysłałam do Annabelle Minerals i w ciągu 24h dostałam przeprosiny i info, że nowy pędzel do mnie jedzie. Dotarł w ciagu 3 dni (ale to juz kwestia poczty polskiej ;-). Także, podzielam wasze zdanie. Szacun dla Annabelle.
OdpowiedzUsuń