sobota, 22 czerwca 2013

Łatwy sposób na zmianę koloru podkładu mineralnego :)



Jeśli zdarza się Wam czasem mieć kolor skóry, który jest dokładnie "pomiędzy" odcieniami podkładu mineralnego, albo niektóre kolory są dla Was zbyt ciepłe/zimne - łatwo można zaradzić temu problemowi.

Podobnie rzecz ma się w przypadku osób z bardzo jasną karnacją, dla których róże do policzków mają zbyt głębokie odcienie.

Polecam dobrać odpowiedni kolor - nie ważne p[odkładu, czy różu - przez mieszanie różnych produktów ze sobą - nie musicie od razu kupować dwóch dużych opakowań - wystarczy domieszać próbkę :)

Jeśli na lato nie potrzeba Wam bardzo dużego krycia, ale za to przydałoby się trochę więcej matu - dodajcie do minerałków pudru perłowego. Niekoniecznie polecam kruszenie zwykłego pudru, bo efekt może odbiegać od założeń, ale puder perłowy świetnie się miesza z podkładem, matuje cerę i przy okazji jest elementem pielęgnacyjnym :)

Jeszcze tam mi przyszło do głowy - zimą też zmieniamy kolor i możemy być pomiędzy - albo tak jak ja - skóra może robić się bardziej matowa, przesuszona. Warto więc dorzucić próbkę rozświetlającego odcienia do swojego podkładu ;)

Moim zdaniem nakładanie rozświetlającego podkładu AM na całą twarz to trochę dużo - ja się świeciłam jak sukienka sylwestrowa :) Używam go raczej jako rozświetlacza, ale domieszanie odrobiny do normalnego koloru daj uroczy efekt.

Moje minerały kupiłam w sklepie Annabelle Minerals (gdyby się ktoś jeszcze nie zdążył zorientować ;)) Już jakiś czas temu wyraziłam na ich temat swoją opinię.

Nie mogę podać konkretnych ilości, bo przecież u każdego kolor będzie się różnił. Za to mogę polecić Wam zapisywanie ile czego dodaliście i zaczynanie od maleńkich ilości - czekam na info, jak Wam poszło :)

Pozdrawiam (i wracam oglądać kolejny sezon True Blood ;))
P.

niedziela, 16 czerwca 2013

Maseczka ze spiruliną na (moją) buzię zmęczoną wszystkim :)



Czasami robię sobie maseczkę i myślę, że warto by było nagrać film.
Potem stwierdzam, że to przecież ze trzy rzeczy na krzyż - kto to będzie chciał oglądać?!
Potem czytam maila z zapytaniem w stylu: "Jak używasz alg, bo kupiłam i nie wiem co z tym robić...?"
W końcu postanowiłam, że nagram dzisiejszą maseczkę ;)
Obrażonym z powodu zbytniej prostoty posyłam szeroki uśmiech i życzę wspaniałego dnia!

Składniki na dwie-trzy aplikacje:

- spirulina - 2 łyżeczki, możecie też wykorzystać inne algi, które macie w domu. Nie opisuję ich działania, bo wszystko już przedstawił jasno producent ;) (Nazwa jest jednocześnie linkiem.)

- hydrolat - 5 łyżeczek, ja użyłam z kwiatu pomarańczy, ale można użyć wody lub dowolnego hydrolatu. Dziś mnie przyjaciółka ostrzegała przed hydrolatem z czarnej porzeczki - nic jej praktycznie nie uczula, a ten hydrolat zafundował silne podrażnienia, efekt jak od poparzenia na buzi. Lojalnie uprzedzam, tak na w razie czego. Dajcie znać, jeśli miałyście jakieś podobne przypadki z tym produktem.

- olej - 1 łyżeczka, moim ulubionym jest jojoba. Możecie wybrać taki, który odpowiada potrzebom Waszej cery - arganowy, rycynowy, konopny, różany i inne, a jeśli nie macie tego typu oleju w domu - oliwa z oliwek lub olej kokosowy też wspaniale się nadają :)

OSTRZEŻENIE DLA WRAŻLIWYCH: MASECZKA CUCHNIE :D

Ja taką maseczkę trzymam w lodówce około tygodnia, ale sądzę, że jeśli rozrobicie sobie mały słoiczek i będziecie trzymać w lodówce szczelnie zamknięty - może postać nawet do miesiąca.

Ja stosuję tą maseczkę dwa razy w tygodniu, po 15-20 minut. Jeśli wyschnie - spryskuję buzię wodą termalną lub tonikiem.

Sięgam po to zestawienie kiedy cera jest poszarzała albo mocno podrażniona.
Sprawdza się też wspaniale przy zaczerwienieniach i takich dużych, bolesnych pryszczach - łagodzi i chłodzi :) No i oczywiście - zawsze kiedy mnie dopadnie wysypka uczuleniowa :D

Polecam ją do każdej cery (maseczkę, nie wysypkę oczywiście^^), bo doprawdy wszystkie osoby, które próbowały jej w moim domu używają po dziś dzień :) A były to cery tłuste, suche, alergiczne i naczynkowe... i męskie i damskie :)

Dajcie znać, jak Wy wykorzystujecie algi i jakie macie przepisy na ulubione maseczki!
Buziaki!
P.

środa, 12 czerwca 2013

Kolejny trailer, Paszczaki i Szelest :)

Powstała zapowiedź:


A chwilę później pojawił się film:


Moja Marta się spięła troszkę, ale liczę, że przy wizycie u mnie uda mi się Ją bardziej rozkręcić ;)
Charakterem - przyrzekam - każdego z Was urzeknie tak, jak i mnie urzekła :D

Tymczasem (bo nie wiem, kiedy mnie odwiedzi) możecie sobie oblukać Jej Paszczaki na blogu Szelest. O ile się nie mylę można Ją też znaleźć na FB.

Ściskam Was mocno w ten gorący dzień!
P.

wtorek, 11 czerwca 2013

Ulubieńcy: maj 2013!


W maju WSZYSTKO INNE POŁOŻYŁO NA KOLANA MOJE...
UKOCHANE...
WSPANIAŁE...

FRISBEE!!!!

No.
Potem w kolejce najukochańszych stoją:
- KORTOWIADA A IJA IJA O, A IJA IJA O, A IJA IJA O!

- bransoletki gumowe z Kortowiady xD

- portfel Roxy

- olejek Essential Care do masażu relaksujący, naprawdę wspaniały i szalenie wydajny, choć nie gęsty :)

- drenujący olej do użycia podczas lub po kąpieli Pat&Rub - ja odwalam kitę na słowo "drenujący" w kosmetykach, ale mimo wszystko produkt jest cudowny

- nie jestem w stanie dojść, co to jest - wybaczcie. Pamiętam, że to był wosk w żelu Goldwell, ale koleżanka wywaliła opakowanie, więc nie mam żadnych detali. Może ktoś z Was wie??

- lakier do paznokci Vipera Jumpy 177

- podkład Annabelle Minerals matujący Golden Light

- korektor Annabelle Minerals w kolorze Dark

- podkłąd rozświetlający Anabelle Minerals Golden Dark

- róż mineralny Annabelle Minerals w kolorze Sunrise

Co mogłam podlinkowałam, gdyby kogoś to interesowało - Frisbee kupiłam na allegro, a w Olsztynie jest Team grający na Kortowie w to cudo. Poszukajcie Frisbee Olsztyn (chyba nawet na FB :))
Pozdrawiam!
P.

PS. Pozdrawiam uroczego chłopaczka, który pokazał nam jak dobrze kręcić forhend na plaży miejskiej w ubiegłą sobotę ;)

Domowa odżywka do włosów :)


Witajcie!
Już jakiś czas temu pojawił się na YouTube film z tym przepisem, ale nie mogłam się zmobilizować do napisania posta - wybaczcie :)
Zgodnie z zasadą - lepiej późno niż wcale, jedziemy z koksem ;)

To jest odżywka, która sprawdza się u mnie. Mam włosy cienkie, przetłuszczające się. Jakieś dwa miesiące temu zrobiłam kilka pasemek jaśniejszego koloru i szczerze mówiąc końcówki od tej pory mam porządnie przesuszone. Miejcie to zatem na uwadze ;)

Możecie zastosować jeden olej, zamiast tych trzech, które ja wykorzystałam. Robiłam taką odżywkę kilkunastokrotnie w ubiegłych miesiącach i zwyczajnie, przez próby doszłam do tej konfiguracji. Sprawdźcie, co będzie Wam odpowiadać najbardziej.

Inne oleje, które polecam: olej z pestek winogron, olej jojoba, olej z wiesiołka, olej makadamia, olej migdałowy, olej z awokado, olej rycynowy, olej ze słodkich migdałów... lista się ciągnie jeszcze daleko, więc na tym poprzestanę ;)
Wiem, że dużo dziewczyn stosuje olejki z Alterry, ale ja się nie mogę wypowiedzieć, bo nie próbowałam.

Do dzieła.
Składniki:
- olej kokosowy nierafinowany - 1 łyżka, (dzisiaj sprawdzałam, mają jakąś przecenę) poza tą odżywką użyjecie go też do gotowania, jako dodatku do maseczek do twarzy i kremów, samodzielnie jako balsam, dodatek do peelingu do ust, itd...

- olej babassu - 1łyżka, szczególnie polecam osobom o bardzo suchych włosach (i skórze oczywiście też). Więcej sobie o nim poczytacie po kliknięciu w nazwę (Po co się przemęczać, skoro ktoś to już napisał ;)?)

- olej arganowy - 2 łyżki, już się nie będę ośmieszać pisząc to, co już wszyscy gdzieś przeczytali ;)

- woda destylowana lub demineralizowana - 100ml, można zastąpić hydrolatem jeśli zależy Wam na zapachu lub macie jakieś specjalne potrzeby.

- emulgator z oliwy z oliwek - 0,5 łyżki, nie bójcie się tego słowa, to jest po prostu cacko łączące oleje z wodą :)

- witamina E - same plusy: się nie psuje odżywka, się lepiej włosy odżywia, się cieszy, że działa ;)

- ewentualnie jakiś olejek eteryczny do zmiany zapachu

Nie rozwodzę się nad przygotowaniem, bo wszystko widać na filmie :)
Powodzenia!
P.

niedziela, 9 czerwca 2013

Fiolet na lato!


Malujemy!
A gdyby tak chwycić jesienne fiolety i sprawić, by były bardziej wakacyjne :D?
Dajcie znać, jak się Wam podoba nowy sposób nagrywania.
Mamy wrażenie, że teraz lepiej widać makijaż :)
Postaram się wkrótce nagrać film z taką demonstracją, jak można łatwo zmienić właściwości podkładów Annabelle Minerals i ustawić sobie taki przejściowy kolor, którego nie ma w regularnej gamie :)

Dziś w ruch poszły:
- podkład matujący Annabelle Minerals w kolorze Golden Light
- korektor Annabelle Minerals w kolorze Dark
- cień w kremie Maybelline Color Tatoo 40 - do kupienia w drogeriach
- baza pod cienie ELF - swoją dostałam w prezencie, ale wiem, że są na allegro
- podkład rozświetlający Annabelle Minerals Golden Dark
- cień do powiek Vipera Pocket
- turkusowa konturówka Maybelline Define a Line - niedostępna niestety...
- tusz Max Factor False Lash Effect - również w każdej drogerii
- Maybelline Dream Lumi Toutch korektor rozświetlający - wspaniały i też go można wszędzie kupić :)
- błyszczyk Rimmel Vinyl Gloss w kolorze Hippi Spirit
- róż mineralny Annabelle Minerals Sunrise

Miłego popołudnia!
P.

sobota, 8 czerwca 2013

Moje pierwsze DENKO!


Cześć Moi Drodzy!
Zbierałam przez czas jakiś puste pudełka po różnych różnościach, żeby nagrać dla Was film z serii denko :)
Wiele osób prosiło o takie nagranie, więc zakładam, że będzie dla Was interesujące :)
Posypie się za moment kilka postów, bo dopiero dziś mam chwilę czasu, żeby uzupełnić zaległości w pisaniu.
Spodziewajcie się zatem nawału paplaniny :)

Produkty, które z większą lub mniejszą przyjemnością zużyłam to:
- żel pod prysznic NIVEA PowerFruit Relax (do kupienia w Rossmanach, Naturach, w Tesco nawet :) )
- szampon do włosów przetłuszczających się HEAD&SHOULDERS Citrus Fresh (j.w.)
- płyn do płukania ust COLGATE Plax Whitening (j.w.)
- hydrolat oczarowy 
- chusteczki do higieny intymnej BIOAVENA (nawet nie piszę, gdzie to można znaleźć, bo głęboko wierzę, że nikt już tego badziweia nie kupi...)
- perfumy KENZO L'eau par Femme (dostępne w każdej perfumerii)
- krem pod oczy CLARENA z roślinnymi komórkami macieżystymi (wiem, że gdzieś w Warszawie i kilku większych miastach są stacjonarne salony, ale musicie sami poszukać adresów; mój krem znalazłam na clarena.pl)
- krem do twarzy wysuszonej żelami do mycia La Roche-Posay EFFAKLAR H - piałam o nim wcześniej TUTAJ (znajdziecie go w każdej aptece)
- pomadka nawilżająca CAUDALIE (z tego, co wiem nie ma na Polskę jakiegoś porządnego dystrybutora. Trudno jest mi kupić ich produkty, ale czasem udaje się w aptekach Arnika - w Olsztynie zawsze mają je obok ratusza i Uranii)
- korektor rozświetlający MAYBELLINE Dream Lumi Toutch 02 (znajdziecie w każdej drogerii)
- podkład BOURJOIS Healthy Mix 54 (j.w.)
- żelowy liner INGLOT czarny 77 (naturalnie - kupiony w salonie Inglota)

I to wszystko... na razie ;)
Buziaki!
P.