piątek, 17 lutego 2012

Hibiskusowe oczyszczanie :)

 

Aloha!
Marzą mi się wakacje ostatnimi (zimnymi!) czasy...
Pierwsze, co w związku z tym przychodzi mi do głowy to kwiaty hibiskusa - czerwone, pachnące, bardzo delikatne w dotyku... 

Kwitnący hibiskus :)


...a przy tym szalenie dobre dla skóry, jak się okazuje. 
Hibiskus nie tylko doskonale oczyszcza, ale i łagodzi podrażnienia. Dodatkowo pozwala też zmniejszyć zaczerwienienia (pod zaczerwienieniem kryje się w tym przypadku paskudna kreatura zwana pryszczem ;)).
Może by tak zafundować sobie skuteczną - i przyjemnie pachnącą!!! - kurację oczyszczającą?
Tym razem dzielę się z Wami moją nową fascynacją. Mowa o maseczce Balm Balm zawierającej właśnie zmielonego hibiskusa, a także mąkę z brązowego ryżu i olejek eteryczny z geranium. 
Mimo, że maseczka ma bardzo silne działanie oczyszczająco-złuszczające mogę ją z czystym sumieniem polecić "wrażliwcom", osobom cierpiącym z powodu pękających naczynek i tym bez kłopotów :) Bardzo delikatne złuszczanie, przyjemne uczucie napięcia i niesamowicie gładka skóra - tak powinien brzmieć opis produktu podany na opakowaniu przez producenta, bo to właśnie zapewnia ta maseczka. Ogólnie bardzo pozytywne zaskoczenie.

A propos: od czasu do czasu ktoś się do mnie zwraca z pytaniem o różnicę pomiędzy kosmetykiem naturalnym, a organicznym. 
W zasadzie mogę wyjaśnić, jak ja to rozumiem, bo wokół terminów ekologiczny, naturalny, organiczny czy bio więcej jest zamieszania i mylnych informacji niż faktycznych danych :) W wielkim skrócie:

Kosmetyki naturalne to takie, które w składzie mają więcej niż 80% składników pochodzenia naturalnego - ekstraktów, wyciągów, sproszkowanych liści itd, itd. Z kolei kosmetykiem organicznym (od ang. organic) lub zamiennie ekologicznym mogę nazwać taki produkt, który zawiera składniki naturalne, ale przy tym pochodzące z ekologicznych upraw - bez pestycydów, sztucznych nawozów itp. Myślę, że to dość klarowne wyjaśnienie :D

Mam nadzieję, że komuś z Was przyda się ta recenzja - czułam się tym razem, jakbym zdradzała jakiś osobisty sekret ;) 
A może ktoś już miał przyjemność stosować tą maseczkę?
Mahalo, że poświęciliście chwilę na przeczytanie moich zawiłych przemyśleń!
P.



4 komentarze:

  1. Jedyny minus to chyba cena :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, tania nie jest, dlatego zostawiłam ją sobie na specjalne okazje :)

      Usuń
  2. Witaj.Mam pytanie.Jakiego masła używasz do kremów,nierafinowane

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy to pytanie ma jakiś ciąg dalszy?

    OdpowiedzUsuń