środa, 8 lutego 2012
Prosta kreska vol. 2. Liner w płynie.
Aloha!
Część druga mini serii o malowaniu kreski - gotowa! Wybaczcie moją zmęczoną twarz (film nagrywany po ciężkim dniu, w środku nocy) i mega-tapetę - niestety tak to już u mnie jest, że po każdej wizycie gdziekolwiek cera reaguje mi czerwonymi plamami i wypryskami na zmianę wody.
Do rzeczy:
Moim zdaniem liner w płynie (wykluczając linery w pisaku - one są dziecinnie proste w obsłudze) to najtrudniejsza opcja malowania kreski. Dają małą kontrolę, dość mocno się ślizgają i stosunkowo długo schną - co za tym idzie, wzrasta ryzyko odbicia kreski na górnej powiece :/
Zanim zabierzecie się za malowanie - kupcie porządny liner. Szkoda marnować czas na naukę shitem - słowo ... moje :D Polecam cieniutki, delikatny pędzelek - grube aplikatory, gąbki, długie i niezbyt precyzyjne włosie tylko utrudniają zadanie. Jeśli już kupiliście liner i aplikator Wam nie odpowiada zawsze można spróbować zanurzyć cienki pędzelek do linera w opakowaniu i wykorzystać go zamiast oryginalnego - często tak robiłam w całkiem dobrym skutkiem.
Formuła to Wasz wybór - czy wolicie bardziej płynne, czy gęste - opcji jest wiele. Sprawdźcie, co Wam najbardziej pasuje :)
Jeśli bylibyście mną - a nie wyobrażam sobie dlaczego nie mielibyście być xD - przychodziłaby Wam czasem ochota troszkę zaszaleć np. z brokatem (GLITTER!!!! YEY!!!!!) Liner w płynie schnie powoli, co pozwala "dolepić" do niego brokat. Zamiast kupować ekstra opakowanie linera brokatowego na jeden raz - można zaoszczędzić pieniążek w ten sposób :D
Oby Wam się prosto malowało :D
Produkty, które pokazałam w filmie to:
- liquid eyeliner INGLOT 29
- badziewiarski (przepraszam wszystkich jego wyznawców ;) ) liner Miss Sporty
Kto nie widział filmu o kresce przy pomocy cienia niech podniesie rękę i zajrzy TUTAJ :D
W razie pytań - proszę pisać. Uzupełnię, co dam radę na bieżąco :D
Pozdro600!
P.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja sie meczlam te, hmmm kilkanascie juz bedzie, lat temu z tymi pedzelkami dlugasnymi rozlazlymi co tak sie rozwarstwialy ze rysujac kreske mozna bylo sobie jednoczesnie brwi nim poprawiac, a potem z tymi twardymi gabeczkami lub produktami gabkopodobnymi. Jak sobie to przypominam to ughhhh- okropnosc. A teraz ucze sie robic kreski na nowo dostepnymi produktami:)
OdpowiedzUsuńCwiczyc cwiczyc :)
Czy można zreanimować stary eyeliner? - mam Rimmel'a który trochę wysechł :)
OdpowiedzUsuńLinera w płynie raczej nie da się ożywić. Będzie musiał zamieszkać w śmietniku :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
P.