sobota, 1 września 2012

Ryżowa pasta do mycia buzi :)



Aloha!
Przejrzałam swój kanał ostatnio i ze zdziwieniem stwierdziłam, że dawno nie było przepisu na jakiś domowy kosmetyk :) Od około miesiąca, może odrobinkę dłużej, stosuję pastę myjącą z ryżem i glinką. Zasadniczo z mąką ryżową i glinką... i tutaj muszę się zatrzymać na moment zanim podam proporcje itd.:
W filmie wspominam, że można ryż zmielić w młynku do kawy i wyjdzie mąka ryżowa - BZDURA WIERUTNA! Cząsteczki były tak duże i twarde, że drapały skórę i po dwóch użyciach resztę pasty wykorzystałam jako peeling do ciała! 
Lepiej kupić mąkę ryżową albo mąkę razową lub poprzestać na glince z dodatkami. Ostatnio zamiast wody dodałam sok aloesowy i jestem bardzo zadowolona - chyba to będzie moja standardowa wersja :)
Koniec już paplania - przechodzimy do rzeczy:

- woda demineralizowana (według uznania) - świetnie nadaje się też herbata zielona, rumianek albo sok z aloesu - co komu pasuje :)

- mąka ryżowa (5 łyżeczek) - NIE MIELCIE TEGO RYŻU, wydajcie 3,50zł na mąkę :) Albo poszukajcie razowej w markecie, też będzie ok

- glinka różowa (3 łyżeczki) - oczywiście dobierzcie sobie odpowiednią do typu cery

- olej makadamia (1 łyżeczka) - albo jojoba, albo oliwa, albo lniany, albo jeszcze jakiś inny :D On będzie wypływał na górę, ale to nic - pomieszajcie i będzie ok :)

- ostatecznie dodajcie sody oczyszczonej w celu wzmocnienia efektu peelingu, jeśli zdecydowaliście się na suchą wersję :)

Opcja sucha - gdzie mieszacie glinkę z mąką i dodajecie wody na bieżąco przed myciem - będzie miała termin przydatności sięgający 6 miesięcy. Jeśli robicie wersję z olejem i wodą - bez trzymania w lodówce max 2 tygodnie.

Pasty używam co kilka dni wieczorem - nakładam odrobinę na dłoń, rozcieram, wklepuję w twarz i delikatnie masuję. Zmywam dokładnie wodą :)

Jeśli macie jakieś sprawdzone, delikatne kosmetyki do oczyszczania twarzy napiszcie mi w komentarzu - sposoby domowe, gotowe produkty - co najbardziej lubicie??
Pozdrawiam!
P.

11 komentarzy:

  1. fajny przepis, ja czegoś podobnego próbowałam ze zmielonych migdałów + olej migdałowy i glinka czerwona, Aleee... migddały nie zmieliły mi się zbyt drobno i takie kulki zostały rozwarstwiające się mi na twarzy, więc zużyłam na ciało, a teraz jestem fanką savon noir - obecnie mój no1, ale ja muszę myć facjatę wodą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też próbowałam pasty migdałowej, ale jakoś mi nie podeszła, bo zostawał na twarzy taki jakby... lepki osad?! Zmieniałam proporcje kilka razy, ale w końcu stwierdziłam, że to nie dla mnie. Poszukam Savon Noir i zobaczę, czy mi przypasuje. Dzięki za info!

      Usuń
  2. dzięki za przepis! w moim przypadku glinka działa zabójczo... ale mam zapas na całe wieki, więc może spróbuje tej wersji - a nuż uda mi się ją wykorzystać :)

    Co do delikatnych środków do mycia buzi to tak jak isabeel używam savon noir (uwaga na oczy!! piecze niemiłosiernie!) i sobie chwalę. Od czasu do czasu lubię pochodzić chwilę z tym czymś na twarzy i dopiero zmyć robiąc taki delikatny masaż. Skóra miękka, działanie jak delikatny peeling enzymatyczny. MEGA wydajne - wystarczy odrobina. W Organique można kupić na wagę na próbę.

    Jest jeszcze taki krem z alterry z dziką różą. Zapach jest dość duszący i nie należy do najpiękniejszych... ale moim zdaniem środek sam w sobie jest dla wrażliwców idealny. Z tym, że również ten krem wymaga użycia wody do mycia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabójczo, czyli tak niedobrze?? Napisz mi maila jeśli znajdziesz czas - pierwszy raz się spotykam z niezadowoleniem z glinki i chętnie się dowiem, co i jak. Sama używam glinek już od kilku lat i darzę je głęboką sympatią ;)
      Muszę sprawdzić ten savon noir - skoczę jutro do Organique. Rzadko sama sprawdzam produkty do mycia buzi, bo najczęściej mnie uczulają niestety. Toniki tak samo...Tym bardziej dziękuję za polecenie :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. zabójczo, czyli bardzo wysuszająco, powodując pieczenie i zaczerwienienie. Najmniej maseczka daję się we znaki jak wymieszam ją z jogurtem naturalnym.
      Nie kwestionuję skuteczności glinki, bo doświadczam jej za każdym razem gdy zrobię maskę, ale podrażnienie niestety jest spore.
      Być może skuszę się na zakup białej ... myślę, że powinna być bardziej łagodna od mojej marokańskiej.

      ... Szczegóły na mailu! Pozdrawiam ciepło :)

      Jestem ciekawa Twoich wrażeń po użyciu czarnego mydła :)

      Usuń
    3. Już przeczytałam i odpisałam, więc się nie wdaję dalej w szczegóły :)
      Dla zainteresowanych dodam tylko, żeby pamiętać, że glinka nie może na buzi wyschnąć, bo zawsze zafunduje podrażnienia. Trzeba ją spryskiwać wodą lub tonikiem, czy hydrolatem. A najlepiej robić ją z jogurtem - wtedy nie wysycha tak łatwo.
      Druga sprawa, że nie powinno się stosować maseczki z glinki na buzię mocno podrażnioną, przesuszoną i nadszarpniętą przez silnie oczyszczające produkty (mam na myśli żele myjące przeciw pryszczom itp.) Chyba się ogarnę i nagram Wam wszystkim film o mojej glinkowej miłości ;)
      Pozdrawiam!
      P.

      Usuń
  3. Mój pomysł niestety nie mógł zostać wykorzystany xD ale dziękuję za pozdrowienia :)
    Spróbuję, ale nie będę mielić xD

    OdpowiedzUsuń
  4. A moczyłaś ryż przed zmieleniem? Mi się udało taką mąkę kupić, ale widziałam gdzieś w necie, że trzeba ją dobrze wypłukać i chyba zostawić na dłuższy czas w wodzie. Jednak nie wiem czy ostatecznie cokolwiek zmienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy22:50

    'flora' wspomniała o kremie do mycia twarzy z Alterry. Mam cerę mieszaną ze sporą ilością problemów na linii żuchwy i od ponad dwóch tygodni (nie pamiętam dokładnie kiedy zakupiłam ten krem) stosuję Alterrę i jestem zadowolona. Mam wrażenie, że moja buzia jest czystsza, mimo iż wystarczy kropla do jej umycia. Odkąd zaczęłam stosować ten krem do mycia i przecieram twarz tonikiem domowej roboty z kwasem acetylosalicylowym, nie powstają mi nowe, takie podskórne i bardzo bolące zmiany. Pryszcze i przebarwienia niestety dalej są, ale planuję już dodatkowe ataki na tych 'najeźdźców', stosując produkty naturalne i domowej roboty.
    - Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy17:43

    Oto taki prosciutki przepisik na mozna nazwac"tonik"-Torebke rumianku wrzucamy do kubka,zalewamy wrzątkiem studzimy.do tego sok z 1sredniej cytrynki i gotowe.proste a skuteczne!ja mam cere mieszana,tu sucho tam błyszcząco,pozatym mieszkam na G.Slasku co ma rowniez duzy wplyw na cere,a ten tonik ja rozswietla i likwiduje przebarwieni.Gaga

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy21:27

    Polecam płatki owsiane błyskawiczne zmieszane z ociupinką wody, bezpośrednio przed wrzuceniem na twarz :-)

    OdpowiedzUsuń