wtorek, 28 lutego 2017

Ulubieńcy: styczeń i luty 2017 :)



Hej :)
Są 3 sprawy:
1. Wyprostowałam włosy po raz pierwszy od ponad roku - czuję się jak obcy człowiek :D
2. Pokruszył mi się bronzer z Kiko - testuję inne, które mam w domu toteż wyglądam lekko blado ;) Okazuje się, że są bronzery, które mogą u mnie robić za puder :D
3. Mamy kompilację ulubieńców z 2 miesięcy, więc powaga - herbata, obiad, deser - wszystko zdążycie ;)
Buziaki!
P.
___

Lista produktów:
- wywiad w Gazecie Olsztyńskiej
- WANNA :D:D:D
- gra planszowa The Resistance
- buty North Face śniegowce
- kubek IKEA
- InstaLive
- krem do twarzy Santaverde Aloe Vera Creme Medium
- no 303 Ocean Mist REF - dostępne w niektórych salonach fryzjerskich
- olejek Balance Hydrating Make-Up BB Oil Swanicoco
- Juicy Shaker Lancome Mangoes Wild
- kredka Zoeva Opulence
- pomadka w kremie Sephora 13
- tajemne-zagraniczne-turbo-bibułki-matujące :D
- paleta Lorac PRO 3
- paleta Lorac PRO To Go
- balsam do ciała Resibo
- lakier do paznokci Mavala 199 Imagination
___

Powiązane odcinki/playlisty:
- Czarszka Awards 2016
- gala REF
- GRWM z olejkiem Swanicoco
- inni ulubieńcy

niedziela, 26 lutego 2017

Szybka, poranna rutyna dla Studentów i zabieganych :)



Hej!
Hej! Tym razem szybka rutynka poranna, dla zabieganych, ale też dla studentów i tych, którzy szukają dobrych kosmetyków w przystępnej cenie :D + przepis na najprostszy z możliwych, domowy tonik do twarzy :D
Niedługo przygotuję dla Was rutynę i kilka porad, przy pierwszych zmarszczkach - myślę, że wiele osób skorzysta :)

Żeby poznać zasady konkursu i wziąć w nim udział trzeba zajrzeć na YOUTUBE - zgłoszenia na blogu, FB czy IG nie biorą udziału ;) 

Wszystkie produkty Cosnature są dostępne we wszystkich sklepach drogerii HEBE , drogerii Natura oraz w aptekach w całej Polsce, więc nie musicie kupować online ;)

Lista produktów:

- pianka oczyszczająca Cosnature

- domowy tonik:
100 ml zagotowanej wody demineralizowanej - nie może być przegotowana kranówka, woda mineralna, ani woda przepuszczona przez jakiś filtr.
1 łyżeczka lub 1 saszetka suszonego rumianku - możecie użyć innych ziół - melisa, mięta, zielona herbata, lukrecja - poczytajcie, poszukajcie i wybierzcie coś dla siebie :)
kilka kropli soku z cytryny - można użyć 1/5 łyżeczki kwasku cytrynowego, jeśli nie macie cytryny

Tonik powinien stać w lodówce przez około tydzień. Nie ma sensu z takimi składnikami się szarpać o konserwowanie - po prostu zróbcie sobie nowy, świeży raz w tygodniu ;)

- krem pod oczy Cosnature

- krem koloryzujący do twarzy Cosnature

- pomadka do ust Cosnature

Cudownej niedzieli :D
P.

sobota, 25 lutego 2017

Denko #2 2017 :D



Hej!
Dobrnęłam do końca kilku... nastu??... dziesięciu?? opakowań ;)
Dzisiaj przyszła pora pokazać Wam co się skończyło i podsumować, co o tym wszystkim sądzę ;)
Przyjemności!
P.

Lista produktów:
- czepek kąpielowy
- kula do kąpieli różana Ministerstwo Dobrego Mydła
- żel pod prysznic SoBioEtic
- męski żel do mycia 66 30
- maseczka do twarzy Bania Agafii odświeżająca
- maska Refreshing Fruit Mask Himalaya
- naturalny czynnik nawilżający
- hydrolat z kwiatów pomarańczy
- krem do rąk Indigo Nails Raspberry Love
- olej z pestek malin Mokosh
- krem ogrodnika Organic Surge
- lakier do włosów L'Oreal Elnett
- Effector Touch Cream No9
- żel do mycia twarzy Pearl Luminate
- mydło Hagi ze skrzypem polnym
- perfumy męskie Kenzo Hommme
- maseczka Swanimask
- maseczka Snail Bee High Content Mask Pack Benton
- domowy krem do twarzy
- olejek do demakijażu Take The Day Off Be.Loved
- domowa petarda ;)
- domowy balsam do mycia twarzy
- olejek migdałowo-kokosowy do ciała Cosnature
- olej marula
- serum Madara SOS
- serum Iossi Rozświetlające
- mandarynkowy olejek zapachowy
- pomadka do ust Anti Ageing BIO2YOU
- róż Benefit Sugarbomb
- cień w kredce Kiko 05
- maskara Dr Irena Eris Provoke Long Lashes
- puder HD Inglot 503
- gąbeczki Annabelle Minerals
- cień do powiek Inglot 363
- konturówka Maybelline 140 Intense Pink
- pomadka Velvette Matt Golden Rose 10
- pomadka Velvette Matt Golden Rose 28
- pomadka Chanel 54 Boy
___

Powiązane odcinki/playlisty:

- pielęgnacja włosów

- inne denka

- rutyny pielęgnacyjne

- przepis na domową petardę/maskę glutka ;) 

- przepis na balsam do mycia twarzy

- post o serum Iossi

piątek, 24 lutego 2017

Pytania o moje wykształcenie.

Hej :)
Dziś w nocy na portalu kafeteria.pl pojawiło się kolejne pytanie o moje wykształcenie. 
Jako, że pytający się nie podpisał pozwoliłam sobie wrzucić treść:




Pytaliście mnie mnóstwo razy o wykształcenie przy okazji Q&A - udzielałam odpowiedzi wiele razy, niestety nie takiej, która większość by usatysfakcjonowała :)

Tak szczerze mówiąc, to nigdy nie pomyślałam, że takie pytanie miałoby weryfikować moją wiarygodność (raczej zakładałam, że kieruje Wami ludzka ciekawość ;) ),
a to z tej prostej przyczyny, że ja od jakichś 7 lat podkreślam, że wszystko, co Wam mówię wynika z mojego doświadczenia, tego czego zdołałam się nauczyć na przestrzeni lat pracując w firmie kosmetycznej, uczestnicząc w szkoleniach, czytając.

Razem z pytaniem o studia zawsze szła masa pytań, w mojej opinii, bardzo prywatnych i moje ukochane słowa "powinnaś" i "musisz" nam powiedzieć,
co u mnie z reguły skutkuje uporem i jeszcze większym przekonaniem, że wcale nie muszę i wcale nie powinnam Wam powiedzieć i nie powiem :P
Żadnych innych powodów nie ma - nie wstydzę się, nie jest to jakaś ogromna tajemnica - po prostu mnie wkurza, kiedy mi się coś wciska na siłę :)

Zdaje się też, że z 500 razy podkreślałam, że żaden ze skończonych przeze mnie kierunków studiów nie łączy się w jakikolwiek sposób z kosmetyką - nie jestem kosmetyczką, kosmetologiem, dermatologiem.

W telewizji podpisują mnie jako blogerkę urodową, bo tym właśnie jestem - blogerką urodową, a nie panią kosmetyczką, kosmetolog czy dermatolog :)

Ten post powstał po to, żebym mogła do niego odsyłać Zainteresowanych, Wątpiących i Dociekliwych :)

Mam nadzieję, że wszystko jest już jasne :)
Buziaki!
P.

niedziela, 19 lutego 2017

GRWM: bo mi się zachciało niebieskiego :D



Hej!
Dzisiaj mam dla Was GRWM :) Na luzie, przy mojej toaletce, w niebieskościach :)
To nie jest tutorial, to ja się przygotowuję do swojego dnia :)
Lubię makijaż, lubię się bawić kolorami, toteż nie spodziewajcie się tu minimalnego makeup'u na co dzień ;)
Moje "na co dzień" to 15 kolorów cieni :P
Buziaki!
P.

Lista produktów:
- cień w kredce Kiko 28

- beżowy, matowy cień Mystik Warsaw air-light - dostępne w Contigo

- cień INGLOT 158

- puder do konturowania INGLOT HD 505

- cień INGLOT 159

- cień w kredce Felicea 52

- cień INGLOT 389

- paleta Smashbox Full Exposure

- pigment INGLOT 112

- podkład Annabelle Minerals Golden Fair matujący

- Swanicoco Balance Hydrating Makeup BB Oil

- korektor Maybelline Instant Anti-Age Nude

- korektor Match Perfection Rimmel 030 Classic Beige 

- puder Laura Mercier Secret Brightening Powder 

- puder RCMA no color powder

- bronzer Kiko edycja limitowana

- rozświetlacz Becca Moonstone

- pomady do brwi INGLOT 12 i 16 

- tusz do brwi diego dalla palma 24

- tusz do rzęs Burberry Cat Lashes Jet Black Mascara

- róż Blush Subtile Cushion Lancome 22

- róż Creme Puff Blush 10 Nude Mauve Max Factor

- konturówka MAC Subculture

- pomadka diego dalla palma 232 Pink Nude

- pomadka Nars Anita

- błyszczyk Butter Gloss NYX Creme Brule

piątek, 17 lutego 2017

Aloesowe nowości w kosmetyczce :D




Hej!
Od jakiegoś czasu używam serii Hydra Aloe Vera marki SoBioEtic.
Dzisiaj mam dla Was Nowości w kosmetyczce, ale w nieco innej formie :D
Mam nadzieję, że odcinek Was zaciekawi :)
Buziaki!
P.

Lista produktów:
- płyn micelarny
- mleczko do demakijażu
- tonik
- krem pod oczy
- krem na noc
- krem na dzień

Buziaki!
P.

czwartek, 16 lutego 2017

Luźny Q&A na mojej kanapie ;)



Hej :)
Dzisiaj nie ma Produktu Tygodnia, jest za to dodatkowy film w tym tygodniu :)
A w nim odpowiedzi na Wasze pytania :)
Buziaki!
P.

wtorek, 14 lutego 2017

Jedzenie, którego warto unikać | Zdrowy Balans



Hej!
Dzisiaj będzie niekosmetycznie - rozmawiam z Kasią Rain o produktach spożywczych,
które warto ograniczyć/wykluczyć z diety i jak to zrobić z głową :D
Po prostu - Zdrowy Balans :D
Buziaki!
P.
___

Koniecznie zajrzyjcie do Kasi:

Instagram

Facebook

YouTube


niedziela, 12 lutego 2017

3 domowe maseczki na poprawę humoru!



Hej!
Mam dzisiaj dla Was 3 przepisy na domowe maseczki.
Jeśli chcecie maseczki tylko z produktów z Waszej kuchni,
albo wyłącznie z surowców kosmetycznych
zajrzyjcie poniżej, znajdziecie tam linki o innych moich przepisów!

Maseczka zielona, bo kolor :D
- 1 łyżeczka jogurtu naturalnego - weganie mogą zastąpić jogurtem sojowym, albo mlekiem kokosowym, takim gęstym z puszki
- 1 łyżeczka herbaty matcha - i tutaj jest wiele opcji. Ja wybieram tą wersję zielonej herbaty ze względu na właściwości antyoksydacyjne, ale możecie pójść w "zieloną stronę" z innymi produktami. Spokojnie można zastąpić matchę suszonym, mielonym korzeniem łopianu, można użyć spiruliny (wtedy maska będzie bardziej ujędrniająca), albo glinki zielonej (bardziej oczyszczająca) - macie wiele opcji.
- 0,5 łyżeczki zielonego oleju z awokado - ja go kocham miłością prawdziwą, i uważam, że warto się go trzymać, ale jeśli chcecie na szybko machnąć maseczkę dodajcie olej, który odpowiada Waszej skórze albo nawet oliwę ;)

Maseczkę należy zużyć od razu po przygotowaniu. Ostatecznie można przykryć ją folią spożywczą tak, by folia dotykała powierzchni maseczki, włożyć ją na noc do lodówki i użyć dnia następnego.

Maseczka ma zmiękczać i nawilżać cerę, w moim przypadku widać jeszcze rozświetlenie i poprawę kolorytu, ale powiem uczciwie - to jest MOJA maseczka, na MÓJ dobry humor, więc na nikim innym jej jeszcze nie testowałam ;)

Sposób użycia: maseczkę nałożyć na oczyszczoną i przetartą tonikiem skórę omijając okolice oczu. Maseczkę można nakładać również na usta, jeśli są wyjątkowo przesuszone (lub jeśli macie na to ochotę). Maseczkę pozostawiamy na twarzy na 10-15 minut, a następnie zmywamy letnią wodą. Zależnie od potrzeb można później nałożyć krem nawilżający lub z niego zrezygnować.


Maseczka kakaowe, bo zapach :D
- 0,5 łyżeczki błota z Morza Martwego - możecie użyć glinki, jeśli nie potrzebujecie silnego oczyszczenia. W drugą stronę - jeśli bardzo chcecie oczyścić cerę warto zastąpić błoto węglem aktywnym.
- 1 łyżeczka kakao - musi być zwykłe, czyste kakao. ABSOLUTNIE nie można użyć w tym przypadku tych napojów kakaowych słodzonych, które się tylko zalewa wodą albo mlekiem.
- 1 łyżeczka sorbitolu - tu możecie dodać coś, co Wam zapewni nawilżenie: żel hialuronowy, żel aloesowy, glicerynę roślinną, nmf - no coś na pewno znajdziecie w swoich zasobach, co się nada :)
- 1 łyżeczka miodu - próbowałam z różnymi miodami i szczerze mówiąc, nie widzę specjalnej różnicy między nimi w takiej maseczce. Chociaż temat miodów ostatnio bardzo mnie pociąga i szukam kogoś, kto mnie może w tej dziedzinie douczyć ;) Weganie mogą sięgnąć po olej, np. jojoba albo marula. Nie polecam wymieniać miodu na syrop klonowy ;)

Maseczkę należy zużyć od razu po przygotowaniu. Ostatecznie można przykryć ją folią spożywczą tak, by folia dotykała powierzchni maseczki, włożyć ją na noc do lodówki i użyć dnia następnego.

Oczywiście, nie używam jej tylko ze względu na zapach ;) Maseczka pomaga pozbyć się suchych skórek, łagodzi zaczerwienienie i łuszczącą się skórę wokół wyprysków, poprawia mikrokrążenie i przyspiesza gojenie drobnych zmian.

Sposób użycia: maseczkę nałożyć na oczyszczoną i przetartą tonikiem skórę omijając okolice oczu. Maseczkę można nakładać również na usta, jeśli są wyjątkowo przesuszone (lub jeśli macie na to ochotę). Maseczkę pozostawiamy na twarzy na 15-20 minut, a następnie zmywamy letnią wodą. Zależnie od potrzeb można później nałożyć krem nawilżający lub z niego zrezygnować.


Maseczka glinkowa, bo lubię błotko :D
- 1 łyżeczka glinki żółtej - możecie wybrać glinkę dostosowaną do Waszego typu cery. Jeśli nie zamierzacie zmieniać receptury to ta maseczka nada się u każdego ;)
- 0,5 łyżeczki jedwabiu hydrolizowanego - tutaj też możecie poszaleć z innymi substancjami, tylko pamiętajcie, żeby przestrzegać stężeń zalecanych przez producenta! Robiłam tą maseczkę z fermentem z aceroli, ekstraktem z zielonej herbaty, ekstraktem z malin, dosypywałam alantoiny - niech Was wyobraźnia ponosi (w granicach rozsądku!) ;) Te przepisy to gotowa wersja dla tych, którzy zaczynają i inspiracja dla tych, którzy już coś wiedzą :D
- 1 łyżeczka żelu hialuronowego - zastępniki jak w przepisie wyżej w przypadku sorbitolu.
- kilka kropli oleju z rokitnika - tutaj też możecie wybrać taki olej, jaki Wasza skóra lubi najbardziej.

Maseczkę należy zużyć od razu po przygotowaniu. Ostatecznie można przykryć ją folią spożywczą tak, by folia dotykała powierzchni maseczki, włożyć ją na noc do lodówki i użyć dnia następnego. 

Maseczka oczyszcza, wygładza, a podczas zmywania lekko złuszcza naskórek. Glinki mają to do siebie, że pobudzają krążenie, więc po zmyciu cera może być lekko zaczerwieniona, ale nie czerwona jak burak! Aby uniknąć ewentualnych podrażnień lub nadmiernego zaczerwienienia przeczytajcie sposób użycia!

Sposób użycia: maseczkę nałożyć grubą warstwą na oczyszczoną skórę omijając okolice oczu i ust. Pozostawić na 3-5 minut, w międzyczasie spryskiwać wodą termalną lub tonikiem, by maseczka nie wyschła na twarzy. Wyschnięcie maseczki na twarzy spowoduje podrażnienia! Maseczkę należy silnie zwilżyć przed zmyciem, by bez potrzeby nie pocierać mocno cery. Warto sięgnąć po gąbeczkę lub duży wacik podczas zmywania. Po zmyciu należy nałożyć dodatkowo maseczkę nawilżającą lub swoje stałe kroki pielęgnacyjne (tonik, serum, krem).

Powiązane odcinki/playlisty:
- maseczki "lodówkowe"
- inne domowe maseczki
- więcej domowych kosmetyków

Mam nadzieję, że znajdziecie dzisiaj chwilkę dla siebie, żeby machnąć sobie maseczkę i poprawić nastrój :D
Ściskam mocno!
P.

czwartek, 9 lutego 2017

Produkt Tygodnia: odżywka do włosów Vianek

Hej!
Kolejny czwartek, kolejny Produkt Tygodnia :)

Tym razem mam produkt do włosów, którego na początku dosłownie nie cierpiałam, 
ale pomalutku doszliśmy do porozumienia i na ten moment mam pewność, że zużyję tubę do końca ;)

Mowa o tym kosmetyku:



Nawilżająca odżywka do włosów Vianek 

Jak mówiłam - na początku się nie lubiliśmy:
Ja ją wyciskałam z tuby, ona przelatywała przez palce.
Ja ją wcierałam w wilgotne włosy, ona spływała.
Ja ją nakładałam na całą głowę, a ona obciążała włosy na całej długości.
Ja jej używałam 2 razy w tygodniu, a ona nie chciała się skończyć ;)

Odżywka miała być mocno nawilżająca i szczerze mówiąc zakładałam, że warto nałożyć ją na całe włosy, żeby zaznać tego obiecanego nawilżenia.
Niestety przy moich cienkich włosach (których jest dużo, ale są grube jak sieć pająka ;) ) musiałam zaznać mycia włosów szamponem dwukrotnie, żeby tą odżywkę spłukać.
Nie odpowiadała mi konsystencja, niby lekka i dobrze się rozprowadza, ale jednak coś było zawsze nie tak.
Włosy się po niej rozczesywały pięknie, żadnych supełków, kołtunów czy ptasich gniazd ;)
Ale były obciążone i można było to zauważyć już podczas suszenia.
Nietrudno się domyślić, że są dwie przyczyny - używałam ZA DUŻO no i to jest po prostu kosmetyk dla mnie zbyt bogaty ;)
Zaczęłam nakładać 1/5 tego, co wcześniej i już nie na całe włosy, a na 1/3 od końcówek począwszy.
I nie co drugie mycie, ale raz na jakiś czas - po podróży, po konferencji w klimatyzowanej sali itd.
I tak się właśnie sprawdza :) Nawilża kiedy trzeba, te najbardziej wysuszone końce.

Ma dość przyjemny, bliżej nieokreślony zapach, który niestety na moich włosach dość długo się utrzymuje. Jako, że jestem wrażliwa na zapachy, trochę mi to wadzi, ale używam jej rzadko, więc nie ma co za dużo jęczeć.

Odżywka zawiera glicerynę - w kosmetykach do twarzy mi to kompletnie nie wadzi, ale w produktach do włosów, jeśli użyję za dużo to już inna rozmowa. Mogę się na własne życzenie dorobić puszenia i obciążenia właśnie.

Myślę, że właściciele grubych, matowych włosów, które łatwo się plączą mogliby się z tym kosmetykiem polubić znacznie szybciej niż ja ;)

Ktoś może takie właśnie posiada, używał tego kosmetyku i może się podzielić opinią?

Wspaniałego czwartku!
P.

środa, 8 lutego 2017

SITO ZAKUPOWE: jak kupuję kosmetyki?!



Hej!
Dzisiaj taka luźna rozmowa sprowokowana wczorajszą dyskusją o kupowaniu za dużo, o minimalizmie, o przeładowaniu rekomendacjami.
Ja sobie nie zdawałam sprawy, że to może być aż takie rozbrajające ;)
Chciałam trochę pokazać moją stronę medalu.
Najważniejsze to zachować rozsądek ;)
Czekam na komentarze!
Buziaki!
P.

wtorek, 7 lutego 2017

Kosmetyki z polecenia... | Babskie Gadanie


Hej!
Kolejna edycja Babskiego Gadania!
Dzisiaj zapraszam do moje koleżanki, blogerki i vlogerki, do rozmowy o kupowaniu kosmetyków z polecenia :D
Przyjemności!
P.

Zajrzyjcie koniecznie do Dziewczyn:

Angel
Daria
Klaudia
Agnieszka
Iza
Ada
Karolina
Patrycja

Więcej Babskiego Gadania? Zapraszam TUTAJ :)


niedziela, 5 lutego 2017

CZARSZKA AWARDS 2016!



Hej!
Są.
Po wielu perypetiach, ale są.

CZARSZKA AWARDS 2016:

PIELĘGNACJA:

serum Swanicoco
serum Dear Klair’s z witamią C
krem Anti Age BIO2YOU
serum Madara SOS
żel pod prysznic Africa Organics z baobabem
peeling Mokka Fresh&Natural
balsam do ciała regenerujący Fresh&Natural
mikrodermabrazja Esse
peeling Skin79 Peel Free
płatki pod oczy Skin79

MAKIJAŻ TWARZY:

róż Benefit Sugarbomb
krem BB Lily Lolo
róż Max Factor Creme Puff Blush
rozświetlacz Joko

MAKIJAŻ OCZU:

tusz L’Oreal False Lash Wings Sculpt
paleta Smashbox Full Exposure
pomady do brwi Inglot 12 i 16
tusz do brwi Essence

MAKIJAŻ UST:

pomadki MAC
pomadki NARS
Lancome Juicy Shaker

AKCESORIA:

Foreo Luna
Szczoteczka soniczna Dermofuture
gąbki Konjac
masażer złoty Dermofuture
masażer okolic oczu Dermofuture
pędzel Nanshy Crease
pędzel Sephora 73

PERFUMY:

brak, ale mgiełka z BIO2YOU jest fajna

PRODUKTY DO WŁOSÓW:

szampon Organic Surge nawilżający
odżywka Organic Surge dodająca objętości
odżywka Organic Surge dodająca blasku

BIŻUTERIA:

brak, ale namiętnie nosiłam bransoletkę GARMIN Vivofit

RANDOM:

kubeczek menstruacyjny Lady Cup
bielizna Grubą Nicią Szyte
Canon G7X
ukulele
gra planszowa Dixit
deska-longboard
szale Gyalmo
legginsy Trec
rękawiczki Trec
film animowany Mary and Max
kubek termiczny Duka
Szlafrok w psie łapki De LaFemme
Książka Lisy Ealdridge “Face Paint”
seria książek o wikingach Elżbiety Cherezińskiej
produkty eko dla domu EDL
Otoboja
plecak Hi Haters
___

Powiązane odcinki/playlisty:
- wszyscy ulubieńcy
- inne Czarszka Awards
- odcinek o Konjackach
- więcej o BIO2YOU
- recenzja Madara SOS
- rutyny pielęgnacyjne, a w nich większość kosmetyków, o których mówiłam, w akcji
- moje makijaże
- film o masażerach Dermofuture
- pielęgnacja włosów
- wszystko o bransoletce Garmin
- film o kubeczku menstruacyjnym
- film o bieliźnie Grubą Nicią Szyte
- najlepsza kamera dla Vlogera, czyli WSZYSTKO o używanym przeze mnie sprzęcie
- treningi
- vlogi

Wspaniałego wieczoru!
P.

piątek, 3 lutego 2017

Oliwkowe, delikatne smokey Weroniki | Zabawy z Makijażem



Hej!
Miałam jakiś czas temu przyjemność umalować Weronikę :) 
Część z Was zapewne kojarzy Ją z TEGO odcinka.
Dzisiaj pokażę Wam, co nam z tego wyszło ;) 
Celowałam w bardzo delikatny makijaż twarzy, który się dobrze fotografuje. 
Na oczach smokey eye, ale nie takie turbo-mocne w moim stylu, tylko coś łagodniejszego, "miękkie" brwi i delikatne usta. 
Dla mnie to by był lekki makijaż dzienny, ale wiem, że wiele osób doceni tą propozycję, jako coś na wieczór ;)
Nagrywaliśmy przy mojej toaletce w łazience, nie w studio ze wszystkimi lampami + ciągle ktoś się nam kręcił w tę i z powrotem, więc światło się nieco zmienia ;)
Przymknijcie oko i przyjemnego oglądania ;)
P.

Lista produktów:
- podkład Isa Dora Cover Up (niestety nie wiem, który to numer, bo Weronika dostała go po skończonym makijażu)
- korektor Maybelline Instant Anti Age
- korektor Maybelline Dream Lumi Touch 01
- puder pod oczy Laura Mercier Secret Brightening Powder- bronzer Kiko - edycja limitowana
- rozświetlacz Isa Dora z palety Face Sculptor
- róż Lily Lolo Just Peachy
- MAC paint Sublime Nature
- matowe cienie z palety Smashbox Full Exposure 
- kredla do powiek Felicez 52 
- oliwkowo-zielony cień z palety Dior 009 Sky Glow 
- cień w kredce Kiko 05
- zalotka czarna Inglot
- tusz do brwi diego dalla palma 24
- konturówka Too Faced Perfect Lipliner Nude
- pomadka Marc Jacobs z serii Nude - niestety nie wiem, który to numer, bo któraś Piękna Pani, której robiłam makijaż ostatnio dostała ją w prezencie ;)
- tusz do rzęs Dr Irena Eris Provoke Long Lashes

czwartek, 2 lutego 2017

Produkt Tygodnia: rozświetlające serum IOSSI

Hej!
Zdecydowałam.
Raz na tydzień wygrzebię chwilę czasu, żeby naskrobać Wam posta z Produktem Tygodnia :)
Czasem to będzie kosmetyk pielęgnacyjny, czasem surowiec, czasem coś do makijażu. 
Coś, co mnie urzekło i uznałam, że będzie warte wspomnienia :)

Powiem uczciwie - posysam kosmicznie w robieniu zdjęć :D
Jakichś boskich ułożeń, flat lay'ów, ani dekoracji nie będzie. 
Skupmy się na tym, że chodzi o treść, nie o obraz ;)

Dzisiaj mam dla Was kilka słów tym gagatku:




Zacznijmy od tego, że moje przywaliło mini-katastrofę jakoś tak tydzień po otwarciu ;) 
Pipeta do dziś nie może się wyprostować po tym wypadku :P

Używałam go dzień w dzień do masażu twarzy i zostawiałam na noc zamiast kremu. 
Podobało mi się tak bardzo, że kiedy tylko odwiedziła mnie przyjaciółka - przymusiłam ją delikatnie, żeby się położyła na kanapie i dała sobie zrobić domowe-SPA ;) 
Łatwo poszło - już właściwie w połowie zdania była gotowa do akcji ;)
Wszystkie kroki przeszły pięknie, doszłam do masażu twarzy tym właśnie serum, po czym odstawiłam je do pojemnika, zaczęłyśmy gadać, robić jakieś inne rzeczy i ... po kilku godzinach okazało się, że butelka nie była do końca zakręcona, serum się przewróciło i straciłam 4/5 butelki ;(

Rozpacz. Dosłownie.
Bo serum okazało się w moim przypadku strzałem w 10. 

Ślicznie nawilża, cera jest rano gładka, miękka i - choć rzadko to mówię - faktycznie jest rozświetlona. 

Bardzo przyjemnie koi i łagodzi podrażnioną skórę, a jednocześnie przyjemnie ją napina. 

Myślę, że osoby z mieszaną przesuszoną, suchą, dojrzałą albo naczyniową cerą bardzo się z nim polubią. Przy tłustej lub trądzikowej moim zdaniem będzie już trochę za ciężkie.

Jest dość gęste, dzięki czemu dobrze nadaje się do masażu, ale wchłania się bardzo długo i pozostawia uczucie tłustości na twarzy. Dla mnie to żaden problem, nawet to uczucie lubię, ale postanowiłam dać znać na wypadek, gdyby ktoś postanowił pomarudzić ;)
 
Próbowałam dodawać 1-2 krople do kremu, jak mam to w zwyczaju, ale 3-go dnia zmieniłam zdanie i poszłam po szerokości ;) 
Zdecydowanie silniejsze rezultaty widziałam po grubszej warstwie i konkretnym masażu twarzy.

Serum ma dość intensywny kolor, ale nie odbarwia skóry. 
Barwi natomiast białe poduszki, jeśli się je nałoży wieczorem ciężką ręką ;)

Zapach mi nie przeszkadza - taki jest różano-olejowo-sianowaty ;) W moim klimacie ;P

O składzie nie będę za dużo mówić - rewelacja. 
Naprawdę dla mnie rewelacja. 
Jeśli Wam się nie chce robić serum samodzielnie (totalnie się da!), to warto na tej butelce zawiesić oko ;)

Znacie, lubicie, nie pasuje Wam? Dajcie znać :)
Buziaki!
P.

środa, 1 lutego 2017

Srebrne buty i nie mogę przestać słuchać ;)



Hej :)
Nadal jestem chora, więc z nagrywania dzisiaj nici.
Za to poczułam nieodpartą potrzebę podzielenia się z Wami moją ostatnią muzyczną obsesją.
Wszystko w tej piosence uwielbiam: od dziwnego stylu, przez obsesyjnie nawracający do mojej głowy głos Cheta Fakera, aż do tych paskudnych srebrnych butów z czerwonymi skarpetami :D
Bezczelnie Wam wkręcam :D
Przyjemności!
P.