Ahoj!
Michaś zrobił mi fotki większości moich miniaturowych produktów lub próbek, które się zagnieździły w łazience.
To było miesiąc temu :)
Jakoś nigdy nie mogę się zebrać, żeby w końcu napisać co sądzę o tym, czy o tamtym.
Dziś jest ten dzień :D
Ponownie zaznaczam - to nie jest recenzja, bo z takiej ilości kosmetyku NIE da się wykrzesać faktycznych rezultatów, ani rzetelnie ocenić jego działania.
Tym razem rzucam na arenę trzy miniatury z tak niesławnej już mini-paczki od L'Occitane:
- Drogocenny Krem na Noc IMMORTELLE
Opakowanie - prześliczne.
Uroczy, granatowy, szklany słoiczek.
W środku biały, gęsty krem o przyjemnym zapachu - miał zawierać przecudne składniki i niebiańsko działać. Jedno mogę powiedzieć - na skórze pięknie się zachowywał, zostawiał takie aksamitne odczucie: ani się nie lepił, ani nie błyszczał, ani nie wysuszał. Chciało się dotykać policzków :)
Co nie zmienia faktu, że w moim skromnym przypadku: zamiast niebiańskości zafundował podrażnienie i potworną wysypkę.
Działania nie oceniam, bo zużyłam go jako krem do skórek :)
W tej roli sprawdził się wspaniale, teraz będę miała nieśmiertelne paznokcie :D
- Żel pod prysznic Werbena
Mieliśmy go ze sobą na Mazurach w ubiegły weekend.
Używaliśmy przez dwa dni.
Postaram się jakoś wykorzystać ponownie butelkę, bo to doskonały rozmiar na taki krótki wyjazd.
Żel ślicznie pachnie i dość dobrze się pieni. Zmywa bronzer do ciała i brud.
Generalnie produkt w porządku, tylko szkoda, że tak mało wydajny.
Po użyciu koniecznie trzeba zastosować balsam do ciała.
Dla zainteresowanych skład (kliknij na zdjęcie, aby powiększyć):
- Nawilżające mydło Shea Mleko
Z mydełka jestem akurat bardzo zadowolona.
Ślicznie zapakowane, przyjemny zapach, ładnie wyglądała na ceramicznym listku w łazience ;)
Myje w porządku, nie wysusza dłoni, w 100% roślinne.
Znajomi czasem pytali, co to za mydło, bo dłonie ładnie pachniały :)
Słowem - z powyższych mój faworyt.
Na ten moment to wszystko. W następnym odcinku mam dla Was pierwsze wrażenia dotyczące kremu na noc Caudalie :)
Dajcie znać, co Wy sądzicie :)
Pozdrawiam!
P.
haha :D ja też miałam nieśmiertelne paznokcie, bo do twarzy się nie da używać tego uda ;)
OdpowiedzUsuń