Hej :)
Szybciutko podaję recepturę.
Ponieważ na bank będzie wiele pytań - będę na bieżąco edytować tego posta i umieszczać w nim odpowiedzi.
Produkt opracowałam z myślą o uroczej damie, której już do nastolatek nie zaliczamy ;), ma cerę suchą i chciałaby ją nawilżyć i ujędrnić.
Pomyślałam, że może dla mamy, cioci lub babci (albo dla siebie) chcielibyście machnąć takie cudo na Święta, więc pospieszyłam się z edycją.
Nie opisuję, jak go wykonać, bo macie film :)
Składniki (jeśli się dało - nazwa jest jednocześnie linkiem do produktu):
- masło shea surowe 3,5g
- olej różany organic 5g
- emulgator z oliwy z oliwek 4g
- hydrolat różany lub napar z płatków róży 9,5ml
- ekstrakt w płynie kocanka 5ml
- ekstrakt w płynie malina 5ml
- witamina E 1ml
- żel hialuronowy 1% 10ml
- kolagen S naturalny 2,5ml
- olejek eteryczny z drzewa różanego 5 kropli
- ekologiczny środek konserwujący 2ml
Miłego dnia bobaski ;)
P.
Olivem jest absolutnie wspaniałym emulgatorem, używam go w ilościach hurtowych :)
OdpowiedzUsuńOglądałam Twój filmik w pracy, a tu niestety nie posiadam dźwięku w komputerze... być może jest o tym mowa w filmie, wybacz więc jeśli pytanie będzie bezsensowne, ale... gdzie można nabyć taką mega strzykawę, którą wyciskasz gotowy krem do opakowania? Będę Ci bardzo wdzięczna za odpowiedź.
Swoją kupiłam w sklepie dla pacjenta (ale czasem są też w aptekach). Pytaj o "żanetę" ;)
UsuńDziękuję :)))))
UsuńGdzie kupiłaś ten prześliczny śliczny airless? Ja znalazłam tylko plastikowe, które nie nadają się na prezent. A ten jest ładniusi.
OdpowiedzUsuńMam wszystkie składniki oprócz kocanki. Czy mogę dać więcej ekstraktu z maliny?
OdpowiedzUsuńZrobiłam eliksir dokładnie wg przepisu. Moim zdaniem nadaje się on tylko do skóry ekstremalnie suchej lub suchej. Zapychał mnie, więc dołożyłam żelu hialuronowego i hydrolatu żeby go trochę 'rozcieńczyć'. Niestety nawet w niewielkiej ilości nie nadaje się do skóry tłustej/mieszanej.
OdpowiedzUsuńWitam, może ktoś mi pomoże? Zrobiłam już 2 kremy zgodnie z przepisami i mam problem z ich gęstością, są jak woda. Poprzedni (odżywczy na noc) też przed lodówką taki był więc myślałam że jest ok. Ten eliksir już przy wkładaniu do pojemnika mam jak woda, czemu tak może być? Zauważyłam, że jak zdejmę oleje z pary to w ciągu 1minuty robi się już gęsty glut. Za krótko podgrzewam? Kolejna rzecz która mi przyszła do głowy to dodatki, które dodaje na koniec, wyciągam je z lodówki 15 minut przed rozpoczęciem produkcji. Może są za zimne w stosunku do reszty składników i to wpływa na konsystencję? Może się ktoś podzielić doświadczeniem?
OdpowiedzUsuńDodaj wiecej emulgatora...
OdpowiedzUsuń