Hej :)
Tak sobie myślę, że już dosyć tego zaniedbywania bloga.
Będą od czasu do czasu posty z produktem tygodnia ;)
Na pewno troszkę popisze o surowcach i innych ciekawych rzeczach.
Dzisiaj natomiast będzie kolorowo :D
Miałam rano ekstra 5 minut i rozważałam czy ułożyć włosy, czy się pobawić kosmetykami do ust :D
No wiadomo, chyba, co wygrało :D
Zaczęłam od obrysowania i wypełnienia ust konturówką IsaDora 68 Rum Raisin - trwała jest naprawdę niesamowicie.
Na początku używałam jej tylko, żeby podkreślić kontur ust, ale koniec końców tyle razy skończyłam z fioletową linią i niczym więcej po jakiejś kawie czy obiedzie, jak już szminka zeszła, że teraz dla pewności wypełniam nią całe usta ;)
Potem przyszła pora na jeden z moich ukochanych kolorów - czy to full on czy tylko odrobinka wklepana delikatnie palcem - Rebel z MACa.
Mmmmmmmniam :D
Komfortu jakiegoś specjalnego nie przysparza na ustach, ale kolor mnie uwodzi za każdym razem, kiedy otwieram opakowanie.
A że dwa kolory to zwyczajnie za mało, jak na parszywy, deszczowy dzień - dołożyłam jeszcze troszkę Liquid Matte Lipstick z Golden Rose w kolorze 03, żeby ciut rozjaśnić i machnąć takie mini-ombre :D
Jak wyszło - widać na załączonym obrazku :D
Całuję mocno ;)
Do następnego!
P.
Nie wstyd Ci? być taką ładną�� Kurcze aż miło popatrzeć. Usta super ale prawda jest taka, że...... cokolwiek nałożysz na usta oczy czy policzki i tak błyszczysz i wiem już z jakiego powodu. Żaden kosmetyk nie dodaje kobiecie takiej urody co uśmiech�� Jesteś prześliczna��
OdpowiedzUsuńcudowne! :)
OdpowiedzUsuńUsta do zacałowania ;p
OdpowiedzUsuńUsta-super. Bardzo mi się podoba ten efekt "ombre",który trochę łagodzi ten ciemny kolor i nadaje trójwymiarowości.
OdpowiedzUsuńMam natomiast pytanie z trochę "innej beczki": jakiego kremu używasz teraz pod podkład mineralny? Ja uwielbiam podkład AM, ale mam problem z trwałością- zwłaszcza teraz, gdy musze nałozyć bardziej treściwy krem, że strasznie szybko znika mi z twarzy, zwłaszcza z nosa:/ Dzieje się tak mimo przypudrowania twarzy pod i na podkład..
Na dzień dzisiejszy kończę SOS z Madary, a na jego miejsce wskoczy krem Medium z Santaverde. U mnie na dzień przechodzą lżejsze kremy, bo w okresie zimowym korzystam na noc z mocniejszych kremów i stosuję sera olejowe - podbijam nawilżenie na tyle, żeby rano nie używać ciężkich kosmetyków :)
UsuńNo właśnie.. to pewnie dlatego u Ciebie się ten podkład lepiej trzyma.. Ja niestety muszę używać także na dzień bardziej treściwych kremów, bo często czuję na policzkach ściągnięcie po południu, nawet mimo tego, że stalłe używam wieczorem serum olejowego i aktualnie na noc - kremu rokitnikowo-brzozowego z sylveco, a to jest bardzo tłuste mazidło. Na dzień mam krem arganowy z nacomi, też wcale nie taki lekki.. No cóż, chyba muszę się pogodzić z tym, że nie da się idealnie połączyć dobrego odżywienia skóry i trwałości podkładu.. Choć oczywiście będę szukać dalej..
UsuńDa się. Nałóż krem, poczekaj 10 minut, odciśnij nadmiar chusteczką papierową, nałóż minerały. Albo spróbuj nałożyć na krem bazę pod podkład ;)
UsuńZawsze odczekuję, nawet wiecej niż 10 min. (śniadanko, ubieranie etc.), a dopiero na koncu makijaż. Z bazą też próbowałam - The balm. Ona co prawda zawiera silikony, i mam wrażenie, że na silikonach minerały się jeszcze gorzej trzymają. Może znasz jakąs godną polecenia? Myślę jeszcze o tym pudrze glinkowym pod podkład z AM, tyle, że mój puder (home made) też zawiera sporo glinki, wiec nie wiem czy ten oryginalny z AM bedzie robił dużą różnicę..
Usuń