wtorek, 16 kwietnia 2013

PIERWSZE WRAŻENIE: zaczynamy naturalnie - od Alvy :)

Witam!
Słońce wyszło.
Czas na prace w ogrodzie (jeśli oczywiście ktoś ma ogród).
Pora wyjąć łopatę :)
Wyjęłam swoją i usiłuję się przekopać przez stos próbek i testerów ^_^

Zeszłym razem zrobiłam to (tyle, że bez dokumentowania na blogu) kilka miesięcy temu i... znalazłam sporo naprawdę świetnych kosmetyków.
Tym razem znalazło się kilka osób, które chciały poczytać, jakie są moje pierwsze wrażenia na temat niektórych produktów - zatem proszę bardzo, zaczynamy :)

Żeby nie było nieporozumień - recenzja to to nie będzie, bo z takiej ilości kosmetyku nie da się wycisnąć długotrwałych rezultatów, ani rzetelnie działania ocenić :) To jest moje zdanie - na gorąco, po pierwszym użyciu :) No, powiedziałam to głośno :)


Produkty marki Alva uwielbiam. To żadna nowość.
Są naturalne, delikatne, nie uczulają mnie.
Nie są testowane na zwierzętach, nie zawierają PEGów, parabenów, parafiny.
Wszystkie, które zamieszkały w moim domu były bardzo skuteczne.
Tym razem nie jest inaczej ;)

Oto przedstawiam Wam Odżywczy Fluid Intensywnie Nawilżający SANDDORN.




Fluid powinno się nakładać na twarz, szyję i dekolt przed zastosowaniem kremu nawilżającego (najlepiej na noc).

Za pierwszym razem tak też zrobiłam i szczerze mówiąc zdziwiłam się, że coś mi w tej saszetce zostało :)
Fluid jest bardzo lekki, ale przy tym dość wydajny.

Podczas aplikacji zastanawiałam się, czy aby na bank dobrze umyłam ręce, bo szurały mi pod palcami jakieś drobinki (jakby piasek?!) - w zasadzie nie wiem czemu nazwa nie stanowiła dla mnie wskazówki xD
SANDDORN ;)
Z naciskiem na sand :)
Chociaż pewności nie mam, czy aby faktycznie o piasek tam chodzi (Jeśli ktoś ma coś z tej serii i może się podzielić opinią z nowicjuszką, to proszę o komentarz :)) W każdym razie uczucie mija po chwili.

Produkt bardzo szybko się wchłania pozostawiając cerę nawilżoną, ale nie lepką ani tłustą.
Nałożyłam swój domowy krem do twarzy i poszłam spać.

Muszę powiedzieć, że na drugi dzień potwornie żałowałam.
Oczywiście nie zastosowania tylko słabej strategii!

Cera miękka, wyraźnie w lepszej kondycji, odgnieciony wzór z poduszki ZNACZNIE mniej widoczny... Słowem było trzeba nakładać oszczędniej!

Kto się boryka z suchą cerą, albo tak jak ja cierpi na przesuszenia np. po lekach przeciwuczuleniowych ten na pewno doceni działanie.
Drugim razem położyłam go już tylko na kości policzkowe i suche placki na brodzie i czole, czyli tam gdzie była potrzeba.


Dla zainteresowanych - skład :)


Nie mam pojęcia, jak to działa, ale mogę oględnie powiedzieć, że mi ulepszyło krem :)
Oczywiście nie wiem, jak by się sprawdziło na dłuższą metę, bo ile da się ocenić po 3ml? Mimo to wrażenie zrobił na mnie wspaniałe.
Jako, że nie należy do najtańszych myślę, że warto ustawić go na półce luksusowych preparatów na specjalne okazje - przed wielkim wyjściem, w stanach krytycznego przesuszenia buzi, po wakacjach w ciepłym klimacie, na domowe spa :)
Poważnie rozważam wystosowanie do rodziny prośby o składkowy prezent na imieniny (maj już niedaleko!)




Przepraszam, że zdjęcia obrazują paskudnie zdemolowane opakowania - wiem, że marna ze mnie blogerka pod tym kątem :) Liczę na litość :D
Pozdrawiam serdecznie!
P.

4 komentarze:

  1. Anonimowy13:41

    Czarszka, no pewnie ze nie o piasek chodzi. Sanddorn to drzewo

    http://de.wikipedia.org/wiki/Sanddorn

    tutaj jego wyglad, ja ciagle zapominam polskiej nazwy, wiec wybacz ze ci jej nie podam.

    Pozdrawiam z Düsseldorfu
    moni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy13:43

      czejak chyba mi sie przypomnialo, po polsku to chyba rokitnik

      moni

      Usuń
    2. No to wyszło szydło z worka - ze mnie ignorantka na całej linii, za co serdecznie przepraszam i liczę, że mi ujdzie na sucho, jako że jestem dla Was wszystkich miła :D

      A tak na marginesie - czy u Ciebie w Dusseldorfie (nie mogę znaleźć "umlauta" na klawiaturze -_-') znajdzie się może Sephora, a w niej do kupienia LORAC PRO Palette? Bardzo bym była wdzięczna, gdybyś kiedyś przy okazji mogła to dla mnie sprawdzić :)
      Pozdrawiam!
      P.

      Usuń
    3. Anonimowy18:20

      Niestety w DE nie ma tej perfumerii, w tym kraju kroluje Douglas. I zeby nie bylo, w zyciu w Sephorze nie bylam, w PL pochodze z malego miasta gdzie zadnego H&M itp nie ma( jakos z 1,5 roku temu dopiero Rossmann powstal), a w okolicach mezowych czyli Opole tez nie bylo, ale wyniuchalam ze w nowym Centrum Handlowym, pod drugiej stronie miasta ma byc ta perfumeria, wiec licze ze latem mnie chlop tam zawiezie( zawsze ciagnelo mnie do CH Karolinka) i obejrze sobie na zywo P&R i moze cos zakupie( dostalam blyszczyk i maslo rozane do ust i ostatnio odlewke odzywki do wlosow, maselko i pare innych rzeczy z serii Hipoalergicznej i co nie co mi sie spodobalo, wiec... moze cos nabede).
      Wczesniej prosilam siostre mojej sasiadki, ktora mieszkala we Francji( teraz wywialo ja do Australii) i czasami mi cos z Sephory przywiozla, ale to byly wieki temu.
      Jak widzisz nie pomoge, musisz szukac w PL, albo moze masz kogos znajomego we Francji albo innych panstwie gdzie ta perfumeria jest. Chcialabym bardzo, ale nie da rady :o(

      pozdrawiam
      moni

      Usuń