niedziela, 11 listopada 2012

Oto Paczka :D



Witajcie Maniacy :D
W tym odcinku pokażę Wam - i tylko pokażę, albowiem straciłam czasowo głos - kilka nowych gości z mojej szafki kosmetyczno-roboczej :)
Trochę tego jest:
- Lekki krem na dzień z witaminami i awokado - non-stop szukacie kremu, do którego można czegoś dołożyć, żeby skombinować własny krem, ale bez konieczności mieszania wszystkiego od podstaw. Do tej pory polecałam wyłącznie Cetaphil. Teraz mam już kilku nowych kandydatów. Więcej o tym wkrótce :)

- Glinka marokańska Ghassoul - typowa glinka do włosów. Zmagam się od pewnego czasu z próbą wytworzenia domowego szamponu i powiem szczerze - dołek na dołku i w tym wszystkim kupka gnoju jak na razie :) Może teraz coś się uda zmajstrować :)

- Mleczko do ciała hipoalergiczne - chciałam Wam pokazać, że z gotowego też można coś fajnego zmajstrować. Na marginesie - przyjemny produkt :)

- Ekstrakt z alg w płynie - wielkie nadzieje. Na razie tyle o nim powiem.

- Olej Babassu - szczerze liczę na rezultaty przynajmniej tak dobre, jak po oleju kokosowym. Konsystencja wspaniała - uwielbiam "sztywne" oleje :)

- Emulgator z oliwy z oliwek - dobry, sprawdzony produkt. Emulgator najprościej mówiąc jest tym cudeńkiem, które pozwala połączyć się olejom i masłom oraz wodzie i hydrolatom w krem. W mojej szafce - niezbędne :)

- Krem kakaowy z masłem shea o zapachu czekolady i mięty... Ciiiiii... O nim na razie ani słowa!

- Lanolina - wybornie się sprawdzi do cięższych, zimowych produkcji ;)

- Puder jedwabny mikronizowany - tu się muszę mocno zastanowić, co z tego przyrządzę. 

- Olejek miętowy - jako, że jestem chora i jako, że obiecałam zrobić coś na dobry poranek ;)

- Keratyna Hydrolizat - czapkę zdjęłam z półki, wyprałam. No to teraz jeszcze trzeba zmienić odżywkę ;)

- Mydło Kleopatra - niezbyt ładnie wygląda. Niezbyt ładnie pachnie. A jednak przy uczuleniach, wysypkach i reakcjach na leki to pierwsza rzecz do mycia, po którą sięgam.

- Witamina E - koniec z wyciskaniem kapsułek :)

- Spirulina - zielone, śmierdzące wspaniałości w puszce :D Dawno się tak nie cieszyłam z maseczki ;)

- Pipeta szklana - nareszcie udało mi się dostać jedną sztukę zamiast jednej paczki 100 szt :) Przydatna rzecz, jeśli macie hopla na punkcie jakiegoś domowego serum :)

Większość nazw to jednocześnie linki do produktów, gdyby ktoś chciał poczytać.

Jeszcze raz dziękuję Adamowi za skomponowanie dla mnie tego utworu :)

Życzę Wam wszystkim zdrowia i dobrego samopoczucia. I żeby ktoś Was odwiedził i przyniósł Wam dom z żelkowych misiów :D
Pozdrawiam!
P.

3 komentarze:

  1. Tak więc czekamy! Czyste rączki mamy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko bym przygarnela! Szczegolnie mydło Kleopatra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czarszka już zdrowa? coś by się ukręciło :D ciekawa jestem jaki pomysł na szampon masz ;]

    OdpowiedzUsuń