piątek, 11 listopada 2011

Pantera czyli sesja w cętki :)

Howk!
Tym razem miałam ogromną przyjemność robić makijaż do sesji zdjęciowej uroczej modelce Iwonie. Przesympatycznie, konkretnie, bardzo miło mi się pracowało :)
Od dawna miałam chęć pomalować blondynkę z niebieskimi oczami - i doczekałam się :D Tak to już jest, że jak się w głowie zbuduje obraz - zaczyna się szukać kogoś, kto udźwignie wykminiony look :)
Standardowo zaczęłam od podkreślenia walorów twarzy, czyli od subtelnego makijażu na dzień. Staram się tak zaczynać zwłaszcza z młodymi osobami - przyjemnie pokazać młodą i świeżą buzię. Na full-make-up-face jeszcze będzie czas. W końcu mogłam zaszaleć z pigmentami z MACa - Melon i Blue Brown nadały się fantastycznie.


Soft look :)

Potem przyszedł czas na zabawę ;) Iwonka ukręciła turban ^^, a ja zabrałam się za przyciemnianie. Zawsze mnie zaskakuje, że w realu mam dziewczynę z meeeega czekoladowym makijażem, a potem flesz obgryza mi połowę pracy :) Sporo czasu mi zajęło przyzwyczajanie się do "naddawania" koloru. Z tych zdjęć w ciepłej tonacji jestem bardzo zadowolona :) Wahałam się trochę między ciemno-czekoladową kredką na linii wodnej, a białą lub cielistą. W końcu 44 z Inglota wygrało :)

Kawa z mlekiem :)

Na koniec wszystkim nam (mam na myśli mnie, Iwonę i naszego fotografa) włączył się kreatywny guzik w mózgu i wyszło jeszcze to:

Pantera - mrrrrrau :D


Iwona, jak nic Iwona w 100% :) Panterka była naturalnie jej pomysłem, no ... może na pół z fotografem :) Teraz już mogę oficjalnie powiedzieć - jestem szalenie zakochana w czarnym linerze w żelu 66 z Inglota :D Najbardziej lubię ostatnie foto - ot niespodzianka ;)
Mam nadzieję, że Wam się podoba, choć w połowie tak jak mi :)

TUTAJ jest jeszcze kilka innych zdjęć z tej sesji, gdyby ktoś był zainteresowany :)
Pozdrawiam gorąco!
Zwłaszcza osoby, które jak ja cierpią teraz z powodu wysypki po detergentach xD
Buziaki!
P.

2 komentarze: