Hej!
To nie są takie precyzyjne, konkretne przepisy ;)
To ja się znakomicie bawiłam z siostrzeńcem w weekend wykorzystując końcówki surowców i robiąc kosmetyki dla niego i dla siebie.
Może ktoś z Was skorzysta ;)
Kule nawilżające:
masło shea i olej z pestek winogron (2:1)
opcjonalnie olej z marchwi do zabarwienia (barwniki spożywcze są najczęściej aktywowane w wodzie, więc dodane do tłuszczu po prostu opadną na dno foremki, zamiast zrobić Wam niebieskie czy zielone kule)
Kule musujące:
100 g sody oczyszczonej
50 g kwasku cytrynowego
50 g mąki owsianej/ryżowej/ziemniaczanej/kukurydzianej/z cieciorki
+ opcjonalnie 1-2 łyżki ekstraktu w proszku lub glinki
30 g roztopionego masła shea/kakaowego/oleju kokosowego
Można oczywiście dosypać jakichś kwiatków suszonych tid - zajrzyjcie poniżej do podlinkowanych odcinków, tam jest więcej informacji.
"Tabletki na katar" pod prysznic:
100 g masła shea
20 g oleju z pestek winogron
(można dać 120 g oleju kokosowego, jeśli macie zimno w mieszkaniu i jest w formie stałej)
łącznie 60 kropli olejków eterycznych (ja lubię sosnę, jałowiec i świerk, ale możecie dać eukaliptus i jakieś inne drzewne zapachy. U mnie te 3 akurat znacznie ułatwiają oddychanie)
A inne oleje niż z pestek winogron?
OdpowiedzUsuńJakich oleji absolutnie nie używać?
OdpowiedzUsuń