o Stara, współczuję przygody z fryzjerem, ja na szczęście jak robiłam pasemka trafiłam na rewelacyjnego Łukasza, też spędziłam na fotelu ok 3 godzin,ale efekt był wart siedzenia (dodam, że miałam zakwasy na szyi, tyle folii aluminiowej miałam na głowie). Od tamtej pory - od 3 lat nie robię z włosami nic, na razie nie muszę, jak zacznę siwieć to zabiorę się za hennę ;) Powodzenia i czasu więcej życzę ;)
o Stara, współczuję przygody z fryzjerem, ja na szczęście jak robiłam pasemka trafiłam na rewelacyjnego Łukasza, też spędziłam na fotelu ok 3 godzin,ale efekt był wart siedzenia (dodam, że miałam zakwasy na szyi, tyle folii aluminiowej miałam na głowie).
OdpowiedzUsuńOd tamtej pory - od 3 lat nie robię z włosami nic, na razie nie muszę, jak zacznę siwieć to zabiorę się za hennę ;) Powodzenia i czasu więcej życzę ;)