Dzień dobry!
Zebrało się w tym miesiącu całkiem sporo przyjemnych produktów i dzisiaj mam chwilę, żeby się nimi z Wami podzielić ;)
Zanim przejdę do rzeczy - serdecznie dziękuję wszystkim, którzy polecili mi produkty na spierzchniętą, suchą i pękającą skórę.
Szalenie mi miło, że poświęciliście chwilę, żeby przycupnąć i coś naskrobać dla mnie w komentarzach pod ostatnim filmem :)
Jutro dodam post ze zdjęciami moich ulubionych cieni z INGLOTA, którego jednak w piątek nie udało mi się sklecić. Sorki ;)
Przejdźmy do sedna, wrześniowi ulubieńcy to:
- korale z kamienia, którego nazwa jest mi obca ;)
- kolczyki W. Kruk, numerek musiałabym wygrzebać z kosza na śmieci, więc - nie będzie ;)
- lakier do paznokci Nail Tip Whitener Rimmel
- lakier do paznokci Paese 300
- krem do rąk Dermedic Pro Sensiv
- suflet do kąpieli Cranberry Stenders
- żel do mycia twarzy Dermo Face Phisio Tołpa
- olej arganowy Calaya
- masło shea surowe Calaya - OMG! Mój hit września. Bez żartów ;)
Masło różni się od normalnego shea tym, że UWAGA! nie pachnie masłem shea. Dla mnie to była zawsze największa jego wada - ten naturalny smrodek.
Wersja surowa ma zdecydowanie mniej grudek, łatwiej ją rozsmarować na ciele, jest trochę jaśniejsza i znacznie twardsza od tradycyjnej.
Zapach jest baaardzo delikatny, na skórze praktycznie niewyczuwalny.
Idealny dodatek do domowych kosmetyków, bo nie trzeba już szukać olejków tłumiących zapach w gotowym produkcie.
Smaruję nim buzię, na zmianę z kremem nawilżającym i spękane miejsca na ciele zamiast balsamu.
Moje znajome smarują nim również buzie i rączki dzieciakom na podwórko - jako ochronę przed niższymi temperaturami i zimnym wiatrem.
- krem Dynamic Hydrating Cream Dr. Nona - będzie recenzja, teraz tylko lojalnie uprzedzam - nie jest to krem do cery naczynkowej, ale jeśli naczynka nie są Waszym problemem to produkt jest porażająco dobry. TUTAJ załączam post o maseczce Dr. Nona, która u mnie się nie sprawdziła, ale okazuje się, że tylko u mnie ;)
- pędzel kuleczka Annabelle Minerals
- pędzel do różu Era Minerals 142N
- pędzel do rozświetlacza Era Minerals 164N
- pędzel do rozcierania Era Minerals 364N
- róż Rose The Bourjois 40
- cień do powiek Opal Eyeshadow Emerald Era Minerals 007
- pigment/cień sypki Inglot 16
- mineralna baza pod podkład Matte Veil Light Era Minerals 301
Teraz sobie dopiero zdałam sprawę, ile tego było. Gratuluję cierpliwości tym, którzy dotrwali do samego końca ;)
Zanim się pożegnam: nagrałam tutorial z tym makijażem, który możecie oglądać w ulubieńcach. Miałam dzień na gadanie i chyba jakoś odzwyczaiłam się od nagrywania, bo miałam dwa tygodnie przerwy, w związku z czym film trwa - już po edycji - 25 minut. Czy mimo wszystko chcecie go obejrzeć, czy jednak taka długość jest nie do przyjęcia? Dajcie znać.
Dobranoc!
P.